Co z tym szynobusem. Jeszcze pojeździ czy już nie pojeździ. Klamka zapadła
Po rozbiórce mostu heleńskiego szynobus stał się najpewniejszym lekarstwem na komunikacyjne kłopoty miasta. Ludzie go polubili, bo bez korków mogli w kilka minut przeprawić się przez Dunajec. Niektórzy mieli nadzieję, na utrzymanie podmiejskiej linii,
- Komunikacja miejska jeździ jak jeździ, a samochodów w Nowym Sączu jest coraz więcej. Czasem trzeba pilnie dostać się do miasta z osiedla Helena albo z Chełmca i wtedy szynobusem jedzie się szybciej, bo bez korków. To rozwiązanie się sprawdziło, ale linię można by przedłużyć do Marcinkowic, no i zwiększyć częstotliwość kursów – mówił w rozmowie z „Sądeczaninem” jeden z pasażerów.
Czytaj też Nowy most już gotowy, ale ludzie pokochali szynobus
- Kiedy otworzą nowy most, korki przecież nie znikną. Nigdy nie da się precyzyjnie określić, ile czasu zajmie przejechanie samochodem przez Dunajec. Teraz zajmowało mi to czterdzieści minut, godzinę, a szynobusem… wiem, kiedy wsiadam i wysiadam – dodaje inny pasażer.
Ale los szynobusu jest już przesądzony. Oficjalnie poinformował o tym sądecki magistrat.
- Od 16 maja 2019 roku szynobus nie będzie kursował. Ostatnim dniem, kiedy będzie można skorzystać z kolejowej komunikacji zastępczej, będzie środa 15 maja 2019 roku – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie miasta.
Umowa z Przewozami Regionalnymi była co prawda podpisana do końca maja, ale na prośbę sadeckiego MPK została skrócona do połowy miesiąca. Mówił o tym w rozmowie z Sądeczaninem dyrektor spółki Andrzej Siemiński.
O utrzymanie linii zabiegała przewodnicząca rady miasta Iwona Mularczyk, która zwróciła się z prośbą do Przewozów Regionalnych o wyliczenie kosztów utrzymania stałego połączenia kolejowego między Nowym Sączem, a Marcinkowicami. Wstępnie, w grę wchodziłby okres do końca roku. O możliwość utrzymania linii w urzędzie marszałkowskim pytał z kolei prezydent Ludomir Handzel, który w tej sprawie wystosował oficjalne pismo.
Odpowiedzi udzielił Handzlowi wicemarszałek województwa Łukasz Smółka – tę informację w środę 8 maja, wraz ze skanem pisma przekazała Monika Zagórowska z biura prasowego sadeckiego magistratu. Jak napisał Smółka, zauważalny wzrost liczby podróżnych korzystających z pociągu na Sądecczyźnie świadczy o tym, że mieszkańcy przekonali się do tej formy komunikacji.
- Mając na uwadze założenia planu zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego w województwie małopolskim, który jako podstawę usług przewozowych w regionie wskazuje transport kolejowy, czynione są starania o utrzymanie ruchu pociągów na odcinku linii nr 104 w relacji wydłużonej do Marcinkowic. Przepustowość infrastruktury na tym odcinku daje możliwość uruchomienia maksymalnie jednej pary pociągów na godzinę. Województwo małopolskie przygotowało projekt oferty zakładający 12 par pociągów.
Czytaj też A to sensacja. Otworzyli w środku nocy most heleński! [WIDEO][ZDJĘCIA]
Po tej informacji, wydawało się, że decyzyjna machina została puszczona w ruch, tym bardziej, że dyrektor Przewozów Regionalnych Andrzej Siemiński przyznał, że urząd marszałkowski skierował do spółki oficjalne pytanie dotyczące kosztów uruchomienia na linii Nowy Sącz – Marcinkowice dwunastu par pociągów.
-To miałaby być usługa świadczona w ramach oferty publicznej – mówił dyrektor Andrzej Siemiński. Ile by to kosztowało, tego Siemiński nie zdradził. - Pytał mnie o to pan marszałek i najpierw jemu udzielę odpowiedzi – mówił dyrektor.
Sprawa szynobusu wróciła w piątek 8 maja. Marszałek Małopolski Witold Kozłowski w wypowiedzi dla Sądeckiej Telewizji Kablowej NTV stwierdził, że władze miasta chciały, żeby kursy zostały zachowane, ale urząd marszałkowski nie widzi takiej możliwości, przynajmniej – jak się wyraził - nie w tym roku.
- Docelowo myślimy o utworzeniu takiej kolei aglomeracyjnej oczywiście w mikro wydaniu, bo Nowy Sącz, to nie Kraków. Myślimy raczej o kolei obok miasta a nie takiej, która zamyka cały obręb miasta. W tym roku raczej nie mamy już planów, żeby uruchamiać kolejne, ale w następnym roku jakaś inicjatywa w tym zakresie z naszej strony będzie – powiedział Kozłowski.
Pytanie o losy szynobusu postawiliśmy już w lipcu. Wtedy też zachęcaliśmy czytelników sądeczanina do głosowania w naszej sondzie, w której zapytaliśmy o to, czy szynobus powinien nadal kursować po otwarciu nowego mostu heleńskiego. Dziś podajemy wyniki głosowania. W sondzie wzięło udział 3 tys.238 osób.
[email protected], [email protected] fot.archiwum