Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
06/07/2016 - 09:15

Dlaczego starosta musi odpocząć "po porodzie" a „sądeczanka” to memento dla posłów

Czy mityczny raport korytarzowy, którym ma przebiegać „sądeczanka” jest czy go nie ma? Jakie dalsze plany po urodzonej w ciężkich bólach obwodnicy zachodniej ma powiat nowosądecki? Cz Gorlice mają niekonfliktowy pomysł na połączenie aglomeracją krakowska? To tylko niektóre pytania, jakie padły w czasie panelu dyskusyjnego na temat infrastruktury drogowej naszego regionu zorganizowanego prze Fundację Sądecką.

„Poprawa infrastruktury komunikacyjnej Subregionu Sądeckiego jako szansa na wykorzystanie lokalnego potencjału turystycznego w nowej perspektywie finansowej” takie hasło przyświecało panelowi dyskusyjnemu towarzyszącej tegorocznej prezentacji rankingu aktywności gmin subregionu sądeckiego opracowanego przez Państwową Wyższa Szkołę Zawodowa i  

W dyskusji, której gospodarzem był przewodniczący Kapituły Rankingu Zygmunt Berdychowski uczestniczyli starosta nowosądecki Marek Pławiak, wicestarosta powiatu gorlickiego Jerzy Nalepka oraz Leszek Zegzda z zarządu województwa małopolskiego.

Jak nie trudno było przewidzieć najbardziej temperaturę dyskusji podniosła sprawa budowy „sądeczanki” . Odpowiedzialny za drogowe inwestycje w zarządzie województwa Leszek Zegzda był dociskany w sprawie raportu korytarzowego czyli wytyczenia przebiegu drogi łączącej Sądecczyznę z autostradą A4.

Czy ten mityczny raport jest czy go nie ma? - dociekał Berdychowski,

Koncepcja jest już od dawna przygotowana, ale to nie wystarczy, żeby rozpocząć budowę drogi. Myślę, że raczej należy apelować do posłów PiS o inną naprawdę niewielką inwestycję, która udrożniłaby drogę z Nowego Sącza do Krakowa - mówił Leszek Zegzda

Zdaniem Zegzdy w tej chwili bardziej realnym rozwiązaniem jest wydłużenie zjazdu z autostrady do Okocimia i dobudowanie trzech pasów wolnego ruchu pod Gosprzydową, wzdłuż Jeziora Rożnowskiego i po Justem.

- Gdyby udało się zrealizować te inwestycje, których koszt jest relatywnie bardzo niewielki, o dwadzieścia minut skróciłby się dojazd z Nowego Sącza do autostrady w Brzesku. Natomiast budowa „sądeczanki” zajmie siedem osiem lat. - tłumaczył Zegzda.

Dlaczego Zdaniem starosty nowosądeckiego Marka Pławiaka, sprawa budowy „Sądeczanki” wlecze się tak długo? Jak stwierdził w dyskusji starosta nowosądecki Marek Pławiak w ciągu ostatnich lat parlamentarzyści niewiele w tej kwestii zrobili.

- Nasi posłowie dojrzewali do tego przez osiem lat, a po dojrzewaniu, to jest już przekwitanie - mówił Pławiak. - Mam nadzieje, że nie będzie potrzeba kolejnych ośmiu lat, żeby cokolwiek zrobić w sprawie „sądeczanki”. Kiedy jesienią w czasie krynickiego Forum Ekonomicznego rozmawiałem z panią Marią Wasiak, ówczesną  minister infrastruktury i rozwoju w rządzie Ewy Kopacz, okazało się, że w ciągu ostatnich kilku lat nie było nawet kreski na papierze.  Dla obecnych posłów sprawa budowy tej drogi powinna być swoistym memento. Powinni pamiętać co stało się z tymi parlamentarzystami, którzy dotychczas sprawowali władze i tej drogi nie wywalczyli - powiedział starosta nowosądecki.

Sam Marek Pławiak był przez prowadzącego dyskusje Zygmunta Berdychowskiego pytany o kolejne powiatowe drogowe inwestycje.

Urodzona w ciężkich bólach obwodnica zachodnia już jest. I co dalej panie starosto - pytał Berdychowski.

Po porodzie trzeba odpocząć - ripostował Marek Pławiak.

Jaki przebieg miała cała dyskusja? Obejrzyj debatę.

Agnieszka Michalik,

film: Krzysztof Stachura







Dziękujemy za przesłanie błędu