Ten jarmark każdemu w duszy gra. Tortury tylko dla zainteresowanych [WIDEO]
Tradycyjnie o tej porze roku sądeczanie mogą przenieść się i poczuć klimat średniowiecza. Na Placu Kolegiackim przy bazylice św. Małgorzaty rozgościły się średniowieczne kramy. Już z oddali słychać było odgłos rycerskich pojedynków. W pocie czoła uwijał się mincerz wybijając monety.
Zobacz też: Gdzie się bawić? Weekend po sądecku (20-22 lipca)
Doroczna, plenerowa impreza organizowana przez Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu i prezydenta miasta przyciągała dzisiaj na Plac Kolegiacki tłumy sądeczan i turystów. Wszyscy ulegli czarowi dawnej muzyki, pięknych białogłów, wojów i rycerzy przechadzających między straganami i wąskimi uliczkami starego miasta.
- Więcej takich plenerowych imprez - mówi pani Jadwiga, która na Jarmark św. Małgorzaty przychodzi, co roku. - Z niecierpliwością na nią czekam. Coś wspaniałego. Nie tylko coś ciekawego można kupić na straganach, ale także dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o ludziach, którzy żyli w średniowieczu, o tym, czym zajmowali się, na co dzień, jakie mieli zamiłowania. Wspaniały wehikuł czasu.
Na tegorocznym jarmarku nie mogło oczywiście zabraknąć ludzi, którzy w czasach średniowiecza wykonywali różne zawody.
Można było na przykład dowiedzieć się, jak wytwarza się papier czerpany.
- Ten papier ma zupełnie inną fakturę – tłumaczy Mieczysław Pytel z Legnicy – Jest on wykorzystywany do publikacji bibliofilskich. Nawet robi się reprinty starych ksiąg na papierze czerpanym. W Polsce powstają fabryczki, w których jest on wytwarzany. To znaczy, że papier czerpany wraca do łask.
Dźwięki średniowiecznej muzyki wabiły mieszkańców i turystów na Plac Kolegiacki. Pod starymi miejskimi murami odbywały się gry i zabawy plebejskie, historyczne inscenizacje, turnieje i pokazy walk z czasów średniowiecza w wykonaniu Grup Rekonstrukcji Historycznych.
- Ogromnie się cieszę, że ta plenerowa impreza przetrwała - mówi Anna Totoń, znana przewodniczka sądecka. – W tym roku jest to już dziesiąty jarmark. Impreza ta przyciąga wielu mieszkańców, młodych ludzi. Przychodzą całe rodziny z dziećmi.
To, że dzięki Muzeum Okręgowemu w Nowym Sączu można było dzisiaj kupić piękne rękodzieło. Dla większości miłośników jarmarku najważniejsze jest również i to, że samemu też można zrobić niepowtarzalne cacko pod okiem specjalistów.
Jeśli koś dzisiaj nie znalazł czasu, aby pojawić się na Placu Kolegiackim warto tam zawitać jutro i odbyć tę podróż w czasie. Nie zabraknie pokazów, warsztatów, pokazów średniowiecznej mody, potyczek rycerskich. Zainteresowani mogą zwiedzić muzeum i zobaczyć ekspozycję pod budzącą dreszcze nazwą „Sala tortur”
Na najmłodszych czeka wiele przygotowanych atrakcji. Dla nich, obok warsztatów zorganizowano – po raz pierwszy – średniowieczną karuzelę.
Dlaczego naprawdę warto tu przyjść? Jutro organizatorzy zapraszają od godz. 10. Obejrzyjcie nasz materiał filmowy.
ES [email protected], IM, Fot. IM, Film: Krzysztof Stachura