Jeden kierowca chciał wyprzedzić auto, drugi autobus. Prawie doszło do zderzenia
Kilka tygodni temu na jednej z sądeckich dróg doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Kierowcy, który podróżował samochodem osobowym musiało się bardzo spieszyć. Na zakręcie zaczął wyprzedzać autobus. Od dokonania tego ryzykownego manewru nie powstrzymało go nawet to, że w tym miejscu była podwójna linia ciągła, a z przeciwnego kierunku jechały samochody. Niewiele brakowało, a pojazdy zderzyłyby się.
Zobacz też Wariat na drodze. Prawie doprowadził do zderzenia czołowego
Do podobnej sytuacji doszło końcem października w Kamionce Wielkiej. Kierowca BMW zaczął wyprzedzać inny pojazd. Jechał prosto na czołówkę z jadącym z naprzeciwka autem.
Na szczęście obie historie miały szczęśliwy finał. Nikomu nic się nie stało. Udało się uniknąć wypadków. Niestety na Sądecczyźnie codziennie dochodzi do takich ryzykownych sytuacji i nie wszystkie kończą się szczęśliwie, dlatego warto zdjąć nogę z gazu i dojechać do celu podróży 10 minut później, aniżeli zakończyć swoje życie, kilka, kilkanaście albo kilkadziesiąt lat za wcześnie.
RG [email protected], Film Sądeckie Drogi