Tragiczny początek roku na Sądecczyźnie. Pod kołami samochodów zginęło sześć osób. Policjanci ostrzegają: nie będzie taryfy ulgowej
2 stycznia do dramatycznego wypadku doszło w Królowej Górnej. Na oblodzonej jezdni, samochód potrącił 17-latkę. Miała ona wielkie szczęście, bo skończyło się na połamanych rękach, pękniętej kości miednicy i licznych siniakach. Niestety tyle szczęścia nie miał około 70- letni mężczyzna, który 4 stycznia został potrącony przez samochód dostawczy. Do kraksy doszło w Mogilnie – wiosce położonej w gminie Korzenna. Mimo wysiłków ratowników nie udało się go uratować.
Zobacz też Kostucha zbiera śmiertelne żniwo na sądeckich drogach
W środę 10 stycznia na ulicy Lwowskiej w Nowym Sączu samochód wjechał w 66-letnią kobietę i jej dwóch wnuków, którzy przechodzili na drugą stronę jezdni na oznakowanym przejściu. Dzieciom nic się nie stało, ale kobieta zmarła w sądeckim szpitalu.
17 stycznia doszło do kolejnego dramatu. Tym razem na pasach w pobliżu sądeckiego Elektryka, auto wjechało w 67-mieszkankę Nowego Sącza. Lekarze walczyli o jej życie, ale niestety jej stan był bardzo poważny. Nie udało się jej uratować.
Zobacz też Kobieta potrącona na pasach przegrała walkę o życie. Zmarła w szpitalu
Następnego dnia podobny wypadek miał miejsce na ulicy Królowej Jadwigi w Nowym Sączu. Samochód potrącił na pasach 80-letnią kobietę. Miała ona więcej szczęścia, bo nic poważnego jej się nie stało.
Zobacz też Przyjechali do znajomych. W Świdniku dopadła ich śmierć [ZDJĘCIA, WIDEO]
Do najtragiczniejszego wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę. Pijany kierowca wjechał w pieszych, którzy szli chodnikiem. Zginęło 10-letnie dziecko i jego rodzice. Sprawca wypadku uciekł. Próbował ukryć roztrzaskane auto w garażu, ale policjanci bardzo szybko namierzyli go. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
Policjanci apelują o ostrożność na drodze. Ostrzegają, że będą surowo karać bezmyślne zachowania kierowców i pieszych.
- Kierowcy powinni zwalniać w rejonie przejścia dla pieszych i obserwować to, co się tam dzieje. Piesi z kolei muszą upewnić się, że przejście na drugą stronę jezdni będzie bezpieczne – apeluje Albert Kogut, naczelnik wydziału ruchu drogowego.
RG [email protected] Film RG