Borowska i Leśniak w sejmie zarobią kilka razy więcej

Z oświadczeń majątkowych Elżbiety Borowskiej (Kukiz’15) i Józefa Leśniaka (PiS) wynika, że w bieżącym roku nie zarobili nawet 20 tys. zł. W sejmowych ławach będą mogli to nadrobić.

Lepiej z debiutantów wypada Jan Duda. Poseł PiS z Rdziostowa zarobił 35 tys. zł z gospodarstwa rolnego, za usługi z zakresu ochrony przyrody uzyskał przychód 82 tys. zł (dochód 55 667,10 zł) i z umowy o pracę 20 tys. zł. Ma 75 tys. zł oszczędności, dom o wartości 500 tys. zł, ponad 5 hektarów pola o wartości 300 tys. zł i dwa budynki o łącznej wartości 200 tys. zł – wymieniony majątek stanowi współwłasność małżeńską. Oprócz tego dwa auta: renault megane z 2013 roku i forda galaxy oraz spinkę do krawata za ponad 10 tys. zł. Poseł ma do spłacenia kredyt w banku – 60 tys. zł.

Józef Leśniak ma około 9,5 tys. zł oszczędności (w 2014 – jako radny powiatowy – miał ich jeszcze 42 tys. zł – koszty kampanii?). Dochód nowego posła Prawa i Sprawiedliwości stanowi tylko dieta radnego powiatowego – 18 tys. zł. Leśniak jest współwłaścicielem domu o wartości 170 tys. zł, buduje nowy (szacunkowa wartość 400 tys. zł), posiada dwie działki o wyceniane na 315 tys. zł. Jeździ fordem fokusem z 2007 roku. Do spłacenia ma kredyt hipoteczny w wysokości 83 104 zł.

28-letnia Elżbieta Borowska z Kobylanki jest dopiero „na dorobku”. Posłanka nie posiada nieruchomych składników mienia, auta, oszczędności, nie jest też zadłużona – najczęściej w jej oświadczeniu majątkowym pojawia się odpowiedź „nie dotyczy”. Aktualnie Borowska doktoryzuje się na Uniwersytecie Warszawskim i z tego tytułu uzyskała 2,5 tys. zł stypendium rektora i 8370 zł stypendium wydziałowego. Ponad 10 tys. zł zarobiła na umowę o pracę, 227 zł zlecenie, 580 zł – umowa o dzieło. Posłanka otrzymała nawet zwrot podatku 231 zł.