Chełmiec wydaje najmniej na urzędników? Tu biurokracja jest najtańsza w Małopolsce
Co bierze się pod uwagę przy ocenie? Wszystkie wspomniane wyżej wydatki w przeliczeniu na jednego mieszkańca. I tak oto rocznie w Chełmcu wydaje się zaledwie 146,03 złote na głowę. Dlaczego piszemy zaledwie? Bo już w gminie Krynica-Zdrój kwota ta wynosi 405,06 zł, co uplasowało samorząd krynicki wśród najdroższych a dokładnie na 157 lokacie. Co automatycznie czyni ją najdroższą w naszym powiecie.
- W momencie gdy po raz pierwszy zostałem wójtem w urzędzie pracowały 62 osoby. W ciągu minionych 10 lat zatrudnienie wzrosło o 9 osób i teraz w urzędzie pracuje 71 osób - komentuje wójt Bernard Stawiarski.
- Wzrost zatrudnienia wynika w głównej mierze z realizacji inwestycji finansowanych z środków unijnych. Przez ten czas samorządom gminnym przybyło też wiele nowy obowiązków, ale uważam, że nowe obowiązki nie zawsze oznaczają automatyczny przyrost zatrudnienia, lub też sztuczne tworzenie nowych wydziałów. Ja wymagam od urzędników przede wszystkim pracowitości i kreatywności - zastrzega dalej.
Zobacz też: Z Chełmca nie opłaca się emigrować. A jak jest z Twoją gminą? Są wyniki rankingu
Oczko wyżej od Krynicy jest gmina Rytro. Tu w przeliczeniu na jednego mieszkańca wydaje się na - używając dużego uproszczenia - biurokrację 403,25 zł.
148 miejsce w rankingu z kwotą 377 złotych znalazła się Muszyna. Potem jest Grybów - 376,26 zł, Łabowa - 373,20 zł, Gródek nad Dunajcem 336,02 zł.
Między 200 a 300 złotych na administrację wydają: Nawojowa - 272,59 zł, Piwniczna Zdrój - 269,50 zł, Łososina Dolna - 268,93 zł, Korzenna, Kamionka Wielka i Podegrodzie.
Szczegółowe dane obrazuje tabelka.
W rankingu a w ślad za tym a tabeli nie ma miast na prawach powiatu: Tarnowa, Krakowa i Nowego Sącza.
ES źródło: UG w Chełmcu fot.: archiwum sadeczanin.info