Czyrna: Opel Zafira runął do potoku. Cud, że nikt nie zginął
Wypadek wydarzył się na drodze gminnej wczoraj późnym wieczorem. Osobówka nagle zjechała z drogi, następnie wyłamała część bariery mostu i runęła w dół do potoku. Auto przewróciło się na dach.
Na miejsce zdarzenia błyskawicznie pomknęły zaalarmowane służby ratownicze. Okazało się, że Oplem Zafirą podróżował tylko kierowca. Prowadzący auto sam wydostał się z pojazdu.
Mężczyzna nie zgłaszał ratownikom, aby odniósł jakieś dolegliwości. Zespół pogotowia ratunkowego przebadał kierowcę na miejscu wypadku.
Zobacz także: Przysietnica: Samochód w potoku. Cud, że nikt nie zginął
W działaniach ratowniczych w Czyrnej brali też udział strażacy PSP z Krynicy-Zdroju, a także ratownicy-ochotnicy z Berestu, Mochnaczki Niżnej i Piorunki. Strażacy za pomocą łańcuchów i wyciągarki zainstalowanej w samochodzie pożarniczym postawili najpierw przewrócony samochód na koła.
Konieczne okazało się jednak ściągnięcie do Czyrnej ciężkiego wozu ratownictwa technicznego z jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 1 PSP w Nowym Sączu. Dzięki urządzeniom, które posiada ten pojazd można było podnieść i wydobyć auto z potoku na brzeg.
Akcja ratownicza zakończyła się tuż przed północą.
(MACH), Fot. PSP w Nowym Sączu.