Halny łamie drzewa. Wiatr wyrwał z korzeniami ponad stuletnią lipę w Marcinkowicach
W regionie wieje solidnie już od kilku godzin. Naporu wiatru w Nowym Sączu i na terenie powiatu nie wytrzymują drzewa. Kilkanaście minut po godz. 6 rano strażacy zostali wezwani na ul. Długoszowskiego w Nowym Sączu. Ratownicy usuwali powaloną na jezdnię złamaną brzozę. W tym czasie ruchem pojazdów kierowali policjanci.
Strażacy jechali też, aby usunąć nadłamane konary do Podrzecza (gmina Podegrodzie).
Naporu wiatru nie wytrzymało też drzewo na ul. Dunajcowej w Nowym Sączu i w Białej Niżnej (gmina Grybów). Tam runęło na drogę gminną.
Dwa zastępy strażaków działały od rana w Zespole Szkół w Marcinkowicach, gdzie pod naporem wiatru runęła stara lipa, która rosła nieopodal szkolnego budynku w parku podworskim. Drzewo było pomnikiem przyrody. Wiatr wyrwał je z korzeniami.
- To był dosłownie moment – powiedziała naszemu portalowi Alicja Wąsowicz, dyrektor Zespołu Szkół w Marcinkowicach. – Drzewo runęło między godz. 6, a 7 na parking przed szkołą, nieopodal wejścia do budynku. Całe szczęście, że na parkingu nie było samochodów, ani, że w tym czasie nikt tamtędy nie przechodził.
- Lipa została wyrwana z korzeniami. Drzewo było pomnikiem przyrody. Sądzę, że miało około 170 lat. Upadając na ziemię lipa zerwała nam linie telefoniczną i energetyczną. Ucierpiała także instalacja monitoringu. Obok drzewa, które się przewróciło, rosną jeszcze dwa inne, które są też pomnikami przyrody. Teraz naprawdę ze strachem patrzę na nie.
Dyrekcja szkoły powiadomiła o zdarzeniu konserwatora przyrody. Miejsce, gdzie leży lipa zostało oddzielone taśmą. Lekcje w szkole odbywają się normalnie. Młodzież wchodzi do budynku innym wejściem.
(MACH), Fot. arch. szkoły.