Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
19/07/2016 - 18:45

Jak ukryć przed kobietą życia 30 samochodów? Oświadczyny jakich w Nowym Sączu jeszcze nie było

Krzysztof Korczyński kocha swojego Fiata 126 P niemal tak jak Joannę Dobosz. Co zrobić, żeby żadna z dam serca nie była zazdrosna? Połączyć pasję motoryzacyjną z oświadczynami. Trzydzieści klasycznych aut z całej Polski zjechało się do Nowego Sącza, by zobaczyć jak właściciel zabytkowego już maluszka oświadcza się Asi. To był bez wątpienia najbardziej romantyczny zlot motoryzacyjny w Polsce. I na pewno zorganizowany w największej konspiracji.

Joasia powiedziała: tak w sobotę, po godzinie 17-ej na płycie sądeckiego Rynku. Jakie były kulisy przedsięwzięcia?

Para jest ze sobą już pięć lat. Młodzi poznali się na studiach na imprezie u wspólnych znajomych. Zaiskrzyło. Kilka tygodni temu Krzysztof doszedł do wniosku, że pora zalegalizować związek, ale jednocześnie wiedział doskonale, że oczekiwania Asi co do oświadczyn są – co tu dużo kryć – bardzo szczególe.

Joanna przepada za romantycznymi historiami i zaręczynami innymi niż wszystkie. Ze sporym zainteresowaniem śledzi też pasję motoryzacyjną partnera. Krzysztof postanowił to wykorzystać i zorganizować dla niej, właśnie dla niej specjalny zlot samochodów klasycznych.

Od A do Z zorganizował sam całą stronę logistyczną przedsięwzięcia : odwiedził wszystkie niezbędne urzędy od straży miejskiej po Urząd Miasta, żeby uzyskać ich zgodę. Sam postarał się o oprawę sponsorską – począwszy od upominków dla uczestników zlotu, zniżek na noclegi, projektu i wykonawstwa okolicznościowych naklejek na wystawnej kolacji w Hotelu Heron skończywszy

Uczestników zlotu organizował za pośrednictwem specjalnego profilu na Facebooku.

Co z komunikacją?

Krzysztof akurat chciał sprzedać pompę do auta, więc każdy kto do niego dzwonił z zaangażowanych jako hasło wywoławcze poruszał temat pompy i pytać o możliwość jej zakupu.

Jak korowód miał dojechać do Rynku niepostrzeżenie dla adresatki przedsięwzięcia?

Za auto pary miał wjechać kolega autem dostawczym. Wszystkie pozostałe auta miały się włączać stopniowo z takich pasów ruchu, by być dla Joanny niewidocznymi.

A co z ubiorem, oprawą? Każda kobieta chce pięknie wyglądać w czasie zaręczyn.

- Powiem Asi, że jedziemy na imprezę do znajomych, więc na pewno będzie odpowiednio ubrana – śmiał się Krzysztof.

Jak widać konspiracja się udała.

A jak o przedsięwzięciu Krzysztof Korczyński mówi dziś?

Krzysztofa Korczyńskiego poznaliśmy już na kilka dni przed uroczystością.

Atmosfera była bardzo ciepła, lecz emocje zapierały nam dech w piersiach. Mi z nerwów a Asi z zaskoczenia i szczęścia - śmieje się Krzysztof Korczyński.

- Sytuacja trochę się rozluźniła, gdy wspominając, że liczyłem na troszkę lepszą pogodę, ktoś z tłumu wykrzyknął, "Nie przejmuj się Krzychu, to dopiero twoje pierwsze oświadczyny!". Podczas zakładania zaręczynowego pierścionka z wieży ratusza dobiegły nas dźwięki dzwonów, a uczestnicy tego nietypowego zlotu gromko nas oklaskiwali. Było to bardzo miłe - opowiada o odczuciach.

- Asia była bardzo zaskoczona, a ja byłem dumny, że w 3 tygodnie udało mi się zorganizować takie wydarzenie, na którym, mimo niesprzyjającej pogody, pojawiło się ponad 30 klasycznych samochodów. w końcu dla nich zorganizowałem atrakcje na Miasteczku Galicyjskim, wjazd na płytę Rynku oraz skromne upominki. Cieszy mnie również fakt, iż moja Narzeczona niczego nie podejrzewała do samego końca - podsumowuje młody narzeczony.

ES [email protected] Fot.: archiwum Krzysztofa Korczyńskiego / UM w 

Miłość, klasyczne limuzyny i sądecki Rynek. Oświadczyny jakich w Nowym Sączu jeszcze nie było










Dziękujemy za przesłanie błędu