Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
13/01/2016 - 05:00

Korzenna: Kto w szkole w Lipnicy Wielkiej straci pracę?

Mieszkańcy gminy Korzenna zaalarmowali nas, że w szkole w Lipnicy Wielkiej sprzątanie ma przejąć firma należąca do rodziny byłego radnego. Wszyscy dotychczas zatrudnieni pójdą na bruk. Okazuje, że w plotce jest ziarno prawdy, ale nie ma mowy o rewolucji i zwolnieniach tylko reorganizacji etatów i zasileniu kadry Zakładu Gospodarki Komunalnej.

Z informacji od mieszkańców wynikało także, że sprzątanie w Zespole Szkół w Lipnicy przejmie firma należąca do żony byłego radnego.

Zastępca wójta Stefan Wolak twierdzi, że nic nie wie na ten temat. Przyznaje jednak, że sporo dyskusji w sprawie możliwości zredukowania kosztów w oświacie się toczy. Nikogo to dziwić nie powinno – subwencje z budżetu państwa nijak się mają do rzeczywistych kosztów, które gmina ponosi. Państwo nie zabezpiecza kosztów utrzymania placówek oświatowych: remontów, konserwacji, przebudowy, prądu i innych mediów.

W samej szkole dowiedzieliśmy się już więcej. - Ja nie do końca mogę się wypowiadać w tej sprawie a część z informacji, które państwo otrzymaliście nie jest prawdą – zaznacza na wstępie dyrektor Marcin Wojnarowski. – Rzeczywiście przymierzam się do zredukowania zatrudnienia w związku z oszczędnościami, które planujemy. Mam zamiar sprzątanie i prace konserwacyjne w szkole zlecić podmiotowi zewnętrznemu. Ile na tym zaoszczędzimy? Myślę, że 25 tysięcy w skali roku. Mam zatrudnione na etacie cztery osoby a potrzebuję tak naprawdę trzech – wyjaśnia Wojnarowski.

Po rozmowie z dyrektorem raz jeszcze skontaktowaliśmy się w zarządem gminy. Tym razem bezpośrednio z wójtem Leszkiem Skowronem. Ten wyjaśnił, że propozycja zmian wyszła od dyrektora i może się okazać świetnym sposobem nie tylko na oszczędności, ale również na zwiększenie wydajności… gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej. Bo właśnie tam znajdą zatrudnienie osoby zwolnione ze szkoły  Lipnicy. Taką gwarancję osobiście wójt złożył podczas osobistej rozmowy, z jedną z nich, której brakuje pół roku do emerytury. – Na pewno ta pani będzie miała pracę – raz jeszcze podkreślił wójt już na łamach portalu.

Skowron doprecyzował również powody reorganizacji pracy w szkole. – W niektórych naszych szkołach uczy się zaledwie po trzydzieści parę dzieci. To naprawdę spory wydatek. Mieliśmy nawet palcówkę, do której uczęszczało zaledwie dwanaścioro uczniów a osób zatrudnionych na etacie było aż dziewięć. Szkołę zlikwidowaliśmy, ale tak, że wszystkie te osoby dostały pracę w innych. Zredukowaliśmy też etaty sekretarek. Tam gdzie był jeden etat jest pół, tam gdzie było pół nie ma go wcale. Kolejna spawa to woźni. Wszystkie nasze szkoły są wyremontowane i nie ma takiej konieczności, by ktoś coś codziennie w nich naprawiał. Mamy za to sporo kostki brukowej do ułożenia przy szkołach. Jedna osoba sobie z tym nie poradzi, ale jeśli trzech woźnych zatrudnimy w ZGK to już w trójkę sobie z tym świetnie poradzą.

Czy mimo funkcjonowania ZGK sprzątanie w szkole w Lipnicy Wielkiej może przejąć firma wspomniana firma należąca do rodziny byłego radnego? Wójt się śmieje. – Nie wiem skąd się takie plotki biorą. Jeśli rzeczywiście znajdzie się firma, która będzie dysponowała świetnym sprzętem, doskonale zorganizowana a przede wszystkim tańsza od naszego Zakładu, to może się zaczniemy zastanawiać, ale na razie takiej opcji nie ma.

Ewa Stachura [email protected]

Fot.: archiwum ZS w Lipnicy Wielkiej







Dziękujemy za przesłanie błędu