Moszczenica Wyżna prosi: Przekręćmy znak, bo sypią się mandaty

- Pani przewodnicząca, panowie burmistrzowie, wysoka rado dużo dziś było mówione o zmianach ruchu. Mi akurat nie chodzi o zmianę ruchu, tylko o zmianę trochę znaku, przekręcenie go. Bo na krzyżówce na ulicy Partyzantów, koło państwa Mików tam już kilka osób zapłaciło mandaty. Jeżeli jedziemy od strony Moszczenicy, jest ta wysepka, taka malutka, i jest nakaz, że mamy wjechać w tą wysepkę i jechać w stronę ogólniaka. I to jest naprawdę śmieszne. Większym samochodem tam nie skręci. I już ktoś tam zapłacił mandat. Bardzo bym prosiła jakby troszeczkę tę strzałkę przekręcić - apelowała sołtys Moszczenicy Wyżnej, Krystyna Szewczyk.

– Skrzyżowanie to rzeczywiście jest newralgiczne. Nie ma tam oznakowania poziomego, w związku z tym mało kto jeździ przepisowo (...). Jeżeli ktoś zna przepisy ruchu drogowego a nie do końca stosuje zasadę ograniczonego zaufania, to łatwo może stać się ofiarą wypadku  - przyznał w odpowiedzi burmistrz Jacek Lelek i poinformował przy okazji, że o problemie poinformowano już Powiatowy Zarząd Dróg, bo dotyczy on nie tylko gminy, ale również drugiego z administratorów krzyżujących się dróg.

Wsparcie w rozwiązanie problemu zadeklarował obecny również na sesji radny powiatowy Jan Gomółka.

Dyrektor PZD Adam Czerwiński jest gotów wyjść naprzeciw mieszkańcom. Wystarczy, że na jego biuro trafi oficjalny wniosek od gminy wtedy zostaną przeprowadzone konsultacje z drogówką. - My nie bronimy Częstochowy, chcemy wprowadzać racjonalne rozwiązania - podkreśla dyrektor, Adam Czerwiński, który tłumaczy, że część z nich zupełnie inaczej wygląda na planach niż w lokalnej rzeczywistości.

Jeśli policja uzna, że oznakowanie można zmodyfikować z korzyścią dla wnioskujących, to PZD zrobi to bez zbędnej zwłoki.

ES [email protected]

Fot. ilustracyjne: archiwum sadeczanin.info