Noc Kupały w Piwnicznej-Zdroju. Wianki popłynęły Popradem, w niebo poszybowały sztuczne ognie [ZDJĘCIA]

Piwniczańskie uzdrowisko tak świętowało IV już Sobótki Nadpopradzkie.

Letnią imprezę zorganizowali pracownicy piwniczańskiego Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury. Wspaniale w wiankach prezentowały się przepiękne piwniczanki śpiewające i tańczące w „Dolinie Popradu”, a także dzieci. Członkowie zespołu, będącego ambasadorem Piwnicznej-Zdroju, a także turyści spłynęli dzisiaj na łodziach firmy „Centrum” Popradem pokonując odcinek od przystani przy ul. Gąsiorowskiego do mostu łukowego przy stacji PKP.

Impreza, jak co roku odbywała się na polu namiotowym przy moście łukowym. Zebrali się tam w niedzielne popołudnie nie tylko mieszkańcy uzdrowiska, ale także wypoczywający w Piwnicznej kuracjusze i turyści. Niektórzy z nich przynieśli ze sobą wianki wykonane ze świeżych kwiatów i ziół.

Oczywiście, jak przystało na Sobótki Nadpopradzkie, w ten wyjątkowy wieczór nie mogło zabraknąć konkursu na najpiękniejszy wianek. Oceniała je komisja, której przewodniczyła Barbara Kotarba. Jury brało pod uwagę nie tylko efekt wizualny wianków, ale także pomysłowość ich twórców, a także to, jakie kwiaty, zioła i zboża zostały użyte do ich wykonania.

Najpiękniejszy wianek przyniosła Anastazja Drąg (zdobywczyni pierwszego miejsca). Druga nagroda przypadła Gabrysi Drąg, a trzecia Wiktorii Sławeckiej. Otrzymały nagrody rzeczowe ufundowane przez Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Piwnicznej-Zdroju. 

Później, aby tradycji stało się zadość, członkowie „Doliny Popradu” rzucili wianki do Popradu. Wspaniały program zaprezentowała „Dolina Popradu” oraz Kapela „Bratowie”.

Podczas IV Sobótek Nadpopradzkich można było również spróbować przysmaków rodzimej kuchni regionalnej. Można było delektować się dziadkami, pysznym żurkiem z kiełbasą oraz szarlotką. Te pyszności przygotowały panie z Towarzystwa Rozwoju Piwnicznej. Pod wieczór w niebo poszybowały sztuczne ognie. Zabawa była przednia.

(MACH), Fot. (MACH)