Nowy Sącz: International Cooking Day dla Oliwki
Impreza odbywała się w budynku uczelni w ramach programu Erasmus+. Osób, które przyszły w sobotnie przedpołudnie do Wyższej Szkoły Biznesu - NLU, by pomóc małej dziewczynce, nie brakowało. Oczywiście, nie zawiedli studenci. Można było spróbować smakołyków z różnych zakątków świata.
Student z Indonezji przygotował potrawy o egzotycznie brzmiących nazwach: Nasi Goreng (smażony ryż), Kari Ayam i Rendang. Był także deser oraz słodycze. W kuchni indonezyjskiej wykorzystywany jest miedzy innymi czosnek, papryka ostra.
Nikita z Mińska zaserwował podczas International Cooking Day między innymi placki ziemniaczane z mięsem, ryż z mięsem, marchewką i czosnkiem.
- W międzynarodowym gotowaniu biorę udział drugi raz – mówi Nikita. – To fajna impreza, a najważniejsze jest to, że pomagamy dzieciom.
Yanhua Tiang, Minyu Xu, Ziwei Jiang z Chin podały gościom w tym roku między innymi tradycyjną chińską zupę i inne przysmaki z ich kraju, a przedstawiciele Portugalii danie z dorsza solonego, żołądki drobiowe w słodkim sosie.
- To już piętnasty International Cooking Day - powiedziała naszemu portalowi Ludmiła Bachurska, kierownik Biura Współpracy Międzynarodowej i jednocześnie koordynator programu Erasmus+ w WSB-NLU w Nowym Sączu. – Nasi studenci z Portugalii, Indonezji, Chin, Nigerii, Ukrainy, Kazachstanu i Białorusi przygotowali po dwa, a niektórzy po trzy dania kuchni swoich krajów. Jest to okazja do poznania kulinariów innych państw, ale także możliwość wsparcia chorych dzieci. W tym roku zbieramy pieniądze na małą Oliwkę, podopieczną Stowarzyszenia Sursum Corda. W ubiegłym roku również prowadzona była zbiórka na chore dziecko. Łączymy przyjemne z pożytecznym.
W poprzednich edycjach imprezy serwowano potrawy z Iranu, Korei, Nepalu, Indii, Niemiec, Francji i Włoch.
Wczoraj można było wesprzeć chorą Oliwkę Kurzeję wrzucając datek do puszek wolontariuszek ze Stowarzyszenia Sursum Corda. Jak się dowiedzieliśmy, już w ciągu zaledwie godziny, udało się zebrać 430 zł na rehabilitację małej Oliwki.
O Oliwce Kurzei – źródło: Stowarzyszenie Sursum Corda - www.sc.org.pl
Oliwka Kurzeja urodziła się z wrodzoną wadą serca i z zespołem Downa. Lekarzom udało się naprawić jej małe serduszko, ale na tę drugą chorobę medycyna jeszcze nie zna lekarstwa.
Dziewczynka rośnie i rozwija się otoczona miłością i troską najbliższych, którzy starają się wykorzystać każdą szansę, aby kiedyś mogła być samodzielna. To możliwe – pod warunkiem, że nie braknie funduszy na kosztowne leczenie i rehabilitację Oliwki.
- Córeczka jest bardzo radosnym dzieckiem. Powolutku nadrabia zaległości w rozwoju intelektualnym. Już ładnie nawiązuje kontakt, potrafi skupić się oglądając bajki. Niestety, nie udało nam się jeszcze postawić pierwszych kroczków, ale nie poddajemy się. Wierzymy, że wkrótce będzie chodzić – opowiada mama Oliwki.
Każdy jeden rok życia przynosi nowe troski i niespodzianki. Z powodu problemów z przełykaniem, dziewczynce trzeba było wykonać zabieg założenia peg-a, czyli specjalnej sondy, która umożliwia karmienie dziecka. Po zabiegu maleństwo nabrało sił, nie choruje już tak często jak dawniej. Jest nadzieja na kolejne postępy w rehabilitacji.
(MACH)
Źródło: własne, Stowarzyszenie Sursum Corda.
Fot. (MACH).