Nowy Sącz: Ukraińskie dzieci w KaOSG. Było pamiątkowe selfie na quadzie
Dwudziestopięcioosobowa grupa ukraińskich dzieci polskiego pochodzenia przyjechała wraz opiekunami do Nowego Sącza na zaproszenie kierownictwa Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Wizyta w KaOSG była jednym z etapów ich pobytu w naszym kraju.
Ich przyjazd zorganizował Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej w Przemyślu przy współudziale Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu. Do tego projektu włączyły się także Samorządowe Centrum Edukacji Szkolnej w Tyliczu i Podkarpacki Oddział Okręgowy PCK w Rzeszowie.
W 25-osobowej grupie są m.in. dzieci z biednych rodzin, Domów Dziecka i rodzin zastępczych. Zostały one wytypowane przez Kurię Lwowską ze wsi Pnikut. Przyjechały też dzieci z rodzin ukraińskich pograniczników, których rodzice zostali poszkodowani w działaniach wojennych na wschodzie Ukrainy.
Ukraińskim gościom towarzyszyli ich opiekunowie - ksiądz Jerzy Tkacz z parafii Pnikut oraz Maria Hawan z ukraińskiej Straży Granicznej.
Podczas pobytu na Sądecczyźnie goście zadomowili się w Samorządowym Centrum Edukacji Szkolnej w Tyliczu. Organizatorzy tej wizyty zadbali o różne, fajne atrakcje. Dzieciaki zwiedziły Krynicę-Zdrój i okolice, odwiedziły również krynickie Muzeum Zabawek. Pojechały także do Niedziecy, gdzie zobaczyły zamek i elektrownię wodną.
- Jest to kolejna wizyta dzieci z Ukrainy – powiedział portalowi Sądeczanin.info. płk Piotr Patla, komendant Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu. – Gościliśmy już mieszkańców Łużańska, Doniecka, Mariupola, a więc rejonów, gdzie dzisiaj toczy się konflikt zbrojny, ale także Lwowa i Mościsk. Od kilku lat zapraszamy dzieci i młodzież z Ukrainy na kilkudniowy wypoczynek. Tym razem gościmy dzieci w wieku od 10 do 14 lat z rodzin mających polskie korzenie, ale także dzieci ukraińskich „pograniczników” z terenów przygranicznych, z którymi na co dzień współpracujemy. Wizyta w Karpackim Oddziale Straży Granicznej jest jedną z wielu zaplanowanych atrakcji. W organizację tego przyjazdu włączyły się bardzo aktywnie związki zawodowe, z czego bardzo się cieszę.
Wizyta ta doszła do skutku dzięki środkom wyasygnowanym na ten cel przez Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej, z datków funkcjonariuszy SG, ale pomógł także Polski Czerwony Krzyż.
Jak zaznaczył komendant BOSG dzieciaki przez kilka dni pobytu w Polsce przebywały w strefie Schengen.
- Dotychczasowe wizyty skutkowały między innymi tym, że zawiązywały się przyjaźnie. Dzieciaki systematycznie korespondują ze sobą. Planujemy już kolejną wizytę w Polsce latem – dodaje komendant BOSG.
Podczas wczorajszego pobytu w Nowym Sączu ukraińska grupa zwiedziła między innymi Miasteczko Galicyjskie
Po południu zawitała do Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. W siedzibie jednostki odbył się pokaz sprzętu służbowego i umiejętności psa specjalnie szkolonego do wykrywania narkotyków.
- Pomysł pokazania naszej siedziby dzieciom z Ukrainy był strzałem w dziesiątkę – mówi ppłk Stanisław Laciuga, komendant KaOSG w Nowym Sączu. – Przyklasnęliśmy tej inicjatywie. Dzieciaki zwiedziły salę tradycji KaSG, zobaczyły sprzęt transportowy.
Oblegany przez dzieciaki był będący na wyposażeniu jednostki quad. Mogły też usiąść w samochodzie terenowym i zobaczyć jego wyposażenie.
Kilkunastoletni Jurek był pod wielkim wrażeniem prezentowanego sprzętu KaOSG.
- Bardzo podobał mi się zamek w Niedzicy. – Taki, jaki można oglądać w filmach. Komnaty i inne zamkowe zakamarki robiły wrażenie. Tu w straży też jest fajnie. Ciszę się, że przyjechałem. Będzie co opowiadać kolegom.
Martusia też była zachwycona Polską. Widać to było po jej twarzy. Mówiła o swoich wrażeniach z pobytu w naszym kraju z ogromnym przejęciem.
- Tutaj w Straży Granicznej jest ekstra – zapewniała dziewczynka. – Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co tutaj zobaczyłam. Wszystko mi się podobało. Chciałabym pracować kiedyś w straży.
Dzieciaki dziękując za wspaniałe przyjęcie zaśpiewały po polsku przepiękną kolędę „Wśród nocnej ciszy”.
Wczoraj wieczorem czekała ich jeszcze zabawa noworoczna, zgodnie bowiem z kalendarzem juliańskim dzieciaki świętowały przyjście Nowego Roku. Dzisiaj ukraińska grupa wraca już do domu.
(MACH), Fot. (MACH)