Potrzeba już naprawdę niewiele, aby pomóc sercu Bartusia
Bartek urodził się z zespołem Fallota – to wrodzona wada serca, która powoduje, że przez płuca płynie mniej krwi, a tym samym mniej tlenu. Polscy lekarze nie dali szansy chłopcu na przeżycie. Nadzieję dał prof. Edward Malec. Pierwsza operacja odbyła się, gdy Bartek miał półtora roku, kolejna w 2014. Obie mogły dojść do skutku tylko dzięki ludziom dobrej woli, którzy wpłacali pieniądze na jego leczenie.
Ostatnia z operacji, na którą obecnie czeka Bartek, ma polegać na otwarciu mostka, podłączeniu krążenia pozaustrojowego, otworzeniu wypływu z prawej komory i wszyciu zastawki biologicznej. Szpital w niemieckim Munster, w którym operuje prof. Malec, jest gotów przyjąć małego pacjenta już w lutym. Koszt operacji wyceniono na 22,5 tys. euro (czyli ok. 98 tys. zł)
Zobacz: Serduszko Bartka Świderskiego znowu potrzebuje pomocy
I tym razem w pomoc dla chłopca zaangażowało się bardzo wielu ludzi dobrej woli. Wielkim sukcesem zakończyła się akcja „Podaruj zdrowie i uśmiech Bartusiowi Świderskiemu”. Polegała ona na wypiciu szklanki soku z cytryny, zamieszczeniu z tego wyczynu filmiku, wpłaceniu 10 zł na konto potrzebującego Bartka i nominowaniu kolejnych osób do akcji.
Zobacz: Kto wypił sok z cytryny za zdrowie Bartka
Sądeczanin dla Bartka Świderskiego
18 grudnia odbyła się także zbiórka pieniędzy pod kościołami. Hojni sądeczanie do puszek wolontariuszy wrzucili 35 253,53 zł. Wolontariusze skupieni przy Stowarzyszeniu Orion kwestowali pod kościołami w Nowym Sączu, Starym Sączu, Przysietnicy, Popowicach i Łomnicy-Zdroju.
Zobacz: Tego się nie spodziewali. Ponad 35 tys. złotych dla Bartka
Bartkowi można pomóc wpłacając środki na konto
Stowarzyszenie SURSUM CORDA
26 8805 0009 0018 7596 2000 0080
z dopiskiem/tytułem "Bartek Świderski"
(KB)