Resort zdrowia chce hodować konopie. Sądeccy lekarze nie chcą o tym słyszeć?
Jeszcze niedawno minister zdrowia Konstanty Radziwiłł twierdził, że nie ma czegoś takiego jak medyczna marihuana. Może być tylko mowa o marihuanie wykorzystywanej w celach medycznych. Teraz resort zdrowia zmienia zdanie. Współpracuje z resortem sprawiedliwości w sprawie rozpoczęcia uprawy legalnej uprawy konopi w Polsce.
Plantacje leczniczej marihuany były państwowe i podlegały jednemu z ministerstw.
- Docelowo to mogłyby być uprawy prywatne, spełniające ustawowe wymagania i podlegające systematycznej i dokładnej kontroli – mówi w wywiadzie dla „DGP"wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda.
Uprawiane na legalnych plantacjach konopie miałyby potem trafiać do szpitalnych aptek. Farmaceuci przygotowaliby preparaty dla pacjentów z padaczką lekooporną. Medyczna marihuana byłaby dostępna nie tylko w szpitalu. Także w aptekach.
Przeczytaj też Lecznicza marihuna jest już legalna. Zaskakująca decyzja rządu PiS
Według zapowiedzi resortu zdrowia lek miałby być refundowany przez państwo.
Co na temat rewolucyjnych pomysłów myślą sądeccy lekarzeneurolodzy, którzy między innymi zajmują się leczeniem padaczki? Nie zdołaliśmy się tego dowiedzieć.
Ci, którzy prowadzą prywatne praktyki w ogóle nie chcieli z Sądeczaninem rozmawiać.
- Nie interesuję się tym tematem - powiedział jeden z sądeckich lekarzy i natychmiast odłożył słuchawkę.
Lekarka, która odebrała telefon w dyżurce oddziału neurologii sądeckiego szpitala pytana o opinię na temat legalnego wykorzystywania medycznej marihuany odpowiedziała, że „nie ma czasu na takie rozmowy”.
- Jesteśmy w pracy i proszę nam nie przeszkadzać - zajmujemy się leczeniem pacjentów.
Na nasza uwagę, że pacjenci mają prawo wiedzieć, co na ten temat myślą lekarze, którzy zajmują się ich leczeniem usłyszeliśmy tylko trzask odkładanej słuchawki
Anonimowo wypowiedział się tylko jeden z lekarzy, który… też nić nie powiedział.
Póki medyczna marihuana nie jest w Polsce legalna, mało kto, przynajmniej u nas w Nowym Sączu, chce się na ten temat wypowiadać. Wolimy się nie wychylać. Poczekamy, jeśli te swoje pomysły rząd wprowadzi w życie.
Przypomnijmy, że jeszcze październiku 2015 r. pracę w Centrum Zdrowia dziecka stracił neurolog Marek Bachański bo do leczenia małych pacjentów z padaczką, wykorzystywał medyczną marihuanę
– Dzięki niej wielu pacjentów będzie mogło bez ponoszenia ogromnych kosztów podjąć lub kontynuować terapię na bazie leków zawierających leczniczą marihuanę. Skoro państwo refunduje leki zawierające marihuanę, to potwierdza tym samym, że można legalnie i bez żadnych konsekwencji je stosować – mówił w wypowiedziach dla mediów Bachański.
Dzisiaj za tego typu lek można sprowadzić z Holandii. To, w zależności od wagi pacjenta
kwota 10-20 tys. zł. Gdyby Polska miała własne plantacje, mogłaby nawet zostać eksporterem leków na bazie marihuany medycznej.
(ami), fot: sxc.hu