Urząd Celny w Nowym Sączu: Senator Kogut rusza w bój o miejsca pracy
W styczniu rząd chce utworzyć Krajową Administrację Skarbową, tym samym samodzielna służba celna przestanie istnieć. W skali kraju z górna 14 tysięcy, zachowa pracę jedynie tysiąc celników. Pracownicy Urzędu Celnego w Nowym Sączu od wczoraj protestują, bo ich placówka - według najczarniejszego i zarazem najbardziej prawdopodobnego scenariusza - zostanie zlikwidowana w całości.
- O tym, że Urząd Celny zostanie zlikwidowany dowiedziałem się dopiero dziś z portalu sadeczanin.info. Jestem za uszczelnieniem systemu podatkowego, bo bardzo dużo VATu uciekało nam z budżetu, ale jestem zdecydowanie przeciwny likwidacji Urzędu w Nowym Sączu. Takie decyzje zawsze powinny być konsultowane ze związkami zawodowymi i z Radą Dialogu Społecznego, która właśnie w tym celu została powołana - nie kryje emocji senator, którego uporowi Nowy Sącz zawdzięcza przywrócenie naszego oddziału Straży Granicznej.
Polityk nie ukrywa zaskoczenia, niemiłego zaskoczenia, że sądeccy celnicy nie zwrócili się z problemem bezpośrednio do lokalnych parlamentarzystów, tylko do mediów. Czy to wyraz braku zaufania dla ich skuteczności?
Niekoniecznie. Celnicy całej Polski, w tym kilkudziesięcioosobowa grupa z Nowego Sącza, pikietowali przecież w Warszawie. Protest został odnotowany przez ogólnopolskie media, które już od kilku dni systematycznie donoszą o wizji zamknięcia poszczególnych, lokalnych urzędów. Najwidoczniej sami parlamentarzyści nie zauważyli tej lawiny.
- Przecież materiały w tej sprawie publikują codziennie wszystkie najawieksze stacje telewizyjne, portale internetowqe i tytulu prasowe - komentują z przekąsem celnicy.
Dodają też, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nakazujący zrównanie ich uprawnień z innymi służbami mundurowymi opublikowany został już kilka miesięcy temu.
Fot.: archiwum Urzędu Celnego z pikiety w Warszawie