Włodzimierz Rożejowski: W wieku 90 lat zdobył Mistrzostwo Świata na setkę. W wieku stu okrzyknięto go Seniorem Roku!
Do udziału w plebiscycie sądeckiego seniora zgłosił prezydent Ryszard Nowak.
- Pan Włodzimierz Rożejowski urodził się w roku 1916 w Bratysławie, otrzymał imię Laszlo. Razem z rodzicami mieszkał we Lwowie. Pan Włodzimierz zaczął praktykę zawodu w 1932 roku. Tuż przed drugą wojną światową, po kursach otworzył własny interes. Jesienią 1945 roku oboje z żoną Ireną przyjechali do Nowego Sącza. Lwowiacy z krwi i kości zostawili we Lwowie warsztat i sklep zegarmistrzowski przy ulicy Kochanowskiego 6. Lwowskie stemple na papierach nosi do dziś jak relikwie w portfelu, razem z zaświadczeniem o uruchomieniu warsztatu przy Wałowej 6 ze stycznia 1946 roku. Swój zakład zegarmistrzowski prowadził aż do 2009 roku! - czytamy na stronie Urzędu Miasta w Nowym Sączu.
Ale wieloletnia praca zawodowa, to nie jedyna wyjątkowa sprawa w życiu Seniora Roku. Ze swoją żoną spędzili razem 68 lat (do 2010). I tylko niewielką część tego czasu spędzili w ciepłym fotelu w domu. Łączyła ich pasja do Tatr, po których razem regularnie maszerowali, kolejne wspólne pasje to rower, motor, pływanie, łyżwy...
U pana Grzegorza przygoda ze sportem zaczęła się jeszcze przed II wojną światową.
Zobacz też: Włodzimierz Rożejowski: Ujarzmił czas i dożył stu lat! Mając 90 - zdobył mistrzostwo świata w biegach
- We Lwowie byłem wicemistrzem w latach 1935-36 w podnoszeniu ciężarów. Pierwszą prawdziwą sztangę ofiarował nam znany wówczas nie tylko w Polsce Zbyszko Cyganiewicz. Tak wyglądały początki podnoszenia ciężarów. Nie było dopingu, ćwiczyło się gimnastykę przyrządową. Nazywało się to wyrabianie muskułów – wspomina senior.
Warto przy okazji podkreślić, że jego wspomniany wyżej wynik na setkę w najstarszej kategorii wiekowej nie został jeszcze pobity.
Sądeczanie za to zawsze będą go kojarzyć z jego ukochanym zawodem i nieustannym zaangażowaniem w społeczne życie naszego miasta.
- Wieloletnia działalność społeczna Seniora przekłada się na bezpośrednie korzyści dla społeczności nowosądeckiej. Jego pomoc niesiona innym ludziom, pogoda ducha, kilkudziesięcioletnia aktywność zawodowa przyczyniły się m.in. do złagodzenia negatywnych stereotypów związanych z wiekiem. Włodzimierz swoim życiem udowadnia lokalnej społeczności, że przekroczenie granicy wieku 60+/70+/80+/90+ to nie koniec świata. Nie wiąże się z odłożeniem swoich pasji na bok i utratą pomysłu na siebie, a wiek nie stanowi przeszkody na drodze do samorealizacji. Dzięki Jego postawie seniorzy, szczególnie osoby pozostające na emeryturze mają poczucie bycia potrzebnym w społeczeństwie, co niewątpliwie wpływa na wzrost poziomu samooceny i wizerunku osób starszych - brzmi uzasadnienie tytułu.
ES Fot.: UM