Skakała ze szczęścia? Piękna była poseł Zielińska spod Gorlic wraca do Sejmu
Czytaj też Co się stało! Jedna z naszych sądeckich posłanek była bliska śmierci
Po ostatnich, przegranych wyborach do Sejmu, zniknęła z polityki i zniknęła z mediów. Teraz ma swój wielki come back. Pochodząca z Kobylanki koło Gorlic Elżbieta Zielińska, znowu wraca na parlamentarne korytarze.
Śledziła pani w napięciu sejmowe głosowanie? Wejście posła Wiesława Janczyka do Rady Polityki Pieniężnej oznaczało pani być albo nie być z powrotem parlamentarzystką.
- Prawdę mówiąc od rana miałam w domu urwanie głowy z dziećmi i nie byłam w stanie śledzić obrad Sejmu w napięciu.
Nawet nie słuchała pani choćby wiadomości w radiu?
- O wyniku głosowania dowiedziałam się od kolegi. Z gratulacjami zadzwonił do mnie Tomasz Rzymkowski, z którym byłam razem w Kukiz’15, a który teraz jest członkiem PiS i wiceministrem edukacji.
Skakała pani z radości?
- Cieszę się, że wracam do Sejmu. Ta radość jest oczywista, bo przecież jeśli staruje się w wyborach, to przecież po to, żeby je wygrać.
Kiedy zaczynała pani parlamentarną karierę nie była pani nawet mężatką. W trakcie sejmowej kadencji poznała pani swoją drugą połówkę, stanęła pani na ślubnym kobiercu, potem urodziła pani dziecko. Teraz ma już pani rodzinę i dwójkę małych dzieci. Powrót do Sejmu to będzie mała domowa rewolucja?
- To na pewno będzie wyzwanie. Starszy synek ma trzy lata, młodszy ledwie rok. Teraz muszę zorganizować system opieki.
To także wielka zmiana w pani życiu zawodowym, bo ze względu na macierzyństwo karierę zwiesiła pani na kołku.
- Do tej zmiany i tak się szykowałam. Teraz, kiedy synek skończył rok i tak zamierzałam wrócić do pracy. Nie miałam zatem dylematu czy przyjąć poselski mandat i wrócić do parlamentarnych obowiązków.
Jeśli już mowa o powrotach… czy wróci pani do kukizowców , czy też polityczną przyszłość wiąże pani z Prawem i Sprawiedliwością, bo przecież do Sejmu startowała pani z list partii Jarosława Kaczyńskiego.
- Będę w klubie Prawa i Sprawiedliwości. Tak będzie po prostu uczciwie.
Czy otworzy pani biuro poselskie w Nowym Sączu?
- Tego jeszcze nie wiem. Na pewno będę mieć biuro w powiecie gorlickim, bo to przecież teren, z którego pochodzę. Na razie jednak trudno mówić o szczegółach, bo nie wiem, jak funkcjonują wspólne biura posłów PiS. Kiedy w naszym okręgu parlamentarnym byłam jedyna posłanką Kukiz’15 to zapotrzebowanie na biura było bardzo duże.
Kiedy złoży pani ślubowanie poselskie?
- Już za dwa tygodnie. Na kolejnym posiedzeniu Sejmu.
Elżbieta Zielińska zyskała szansę powrotu na Wiejską po tym, jak sądecki parlamentarzysta Wiesław Janczyk został wybrany do składu Rady Polityki Pieniężnej. Musi więc złożyć poselski mandat. To właśnie ona była pierwsza w kolejce do zwolnionego przez Janczyka miejsca w poselskich ławach, bo miała najlepszy wynik. Zdobyła 7999 głosów. ([email protected])