Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
18/12/2020 - 16:25

„Czujemy się oszukani…” Kryniccy przedsiębiorcy są rozgoryczeni decyzją premiera

Od 28 grudnia 2020 do 17 stycznia 2021 roku w Polsce zostaną całkowicie zamknięte stoki narciarskie i hotele. Co to oznacza dla Krynicy-Zdroju? Czy uda się jeszcze nadrobić straty? Te i wiele innych pytań zadaliśmy Danielowi Lisakowi, który jest dyrektorem biura Krynickiej Organizacji Turystycznej.

Krynica-Zdrój, w której co roku o tej porze było sporo turystów i gości, teraz świeci pustkami. Zaledwie kilka osób spaceruje po krynickim deptaku. Właściciele hoteli i stacji narciarskich liczą straty i kalkulują, czy uda im się przetrwać ten trudny okres.  

- Niestety ten smutny widok pustej Krynicy jest z nami nierozerwalnie od początku października. Złożyły się na to dwie rzeczy. Po pierwsze zawsze w połowie października kończy się sezon turystyczny [...]. Drugim elementem jest nieszczęsna sytuacja związana z pandemią. Ogłoszony w listopadzie lockdown branży turystycznej. To wszystko doprowadziło do tego, że jak się przyjeżdża do Krynicy, to wydaje się, jakby to miasteczko było wymarłe – wyjaśnia Daniel Lisak, dyrektor biura Krynickiej Organizacji Turystycznej.

Zobacz też Krynica nie przetrwa takiej zimy. Rozmawiamy z mieszkańcami uzdrowiska [FILM]

Od 28 grudnia 2020 do 17 stycznia 2021 roku w Polsce zostaną całkowicie zamknięte stoki narciarskie i hotele. To wszystko jest bardziej pogłębi kryzys branży turystycznej.

- Najpierw mieliśmy w całej Polsce lockdown. Wszyscy siedzieliśmy cicho, bo nikt nie wiedział z czym wiąże się pandemia koronawirusa. W maju, gdy już branża turystyczna na nowo zaczęła oddychać, my otrzymaliśmy informację o otworzeniu w Krynicy izolatoriów. Już następnego dnia przerażone osoby, dzwoniły i rezygnowały z rezerwacji. Potem zaczęliśmy wakacje. Liczyliśmy na to, że będą rekordowe dla nas, a polskie społeczeństwo, które zrezygnowało z wyjazdów zagranicznych, ruszy na polskie kurorty. 4 sierpnia premier Morawiecki zapowiedział, że wchodzimy do czerwonej strefy. Byliśmy jednym z nielicznych kurortów, który wszedł do czerwonej strefy – wspomina Daniel Lisak.

Zobacz też Studio "Sądeczanina" od dziś w Krynicy-Zdroju. Zastaniecie nas w Pijalni Głównej

Z kolejnymi miesiącami Krynica coraz bardziej się wyludniała, a teraz świeci pustkami. Przedsiębiorcy czują się oszukani przez premiera, bo – jak podkreślają – jako branża turystyczna dotrzymali wszelkich zobowiązań, które narzucił  na nich polski rząd w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa. A w zamian za to co otrzymali? Kwarantannę narodową i zamknięcie hoteli i stoków narciarskich. ([email protected] Film D. Szlag)







Dziękujemy za przesłanie błędu