Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
30/01/2021 - 12:05

„Idziemy po wolność”. Konfederacja zaprezentowała ustawę anty-lockdownową

Wchodząca w skład Konfederacji partia KORWiN wraz z przedsiębiorcami, zaprezentowała pod sądeckim ratuszem ustawę anty-lockdownową. Jednocześnie ogłoszone zostało rozpoczęcie zbiórki podpisów popierających jej zapisy. Jak przekonywali politycy, sytuacja w gospodarce jest dramatyczna i najwyższy czas to zmienić.

O godzinie 10, przed sądeckim ratuszem rozpoczęła się konferencja prasowa partii KORWiN. Politycy przedstawili na niej zapisy ustawy anty-lockdownowej oraz zapowiedzieli pod nią zbiórkę podpisów  na Sądecczyźnie. Głos zabrali również przedsiębiorcy, opisując trudną sytuację, w której się obecnie znajdują.

- Sądeckie veto! Idziemy po wolność. Nie może być tak, że gospodarka będzie nadal zamknięta. Tak naprawdę, z krótkimi przerwami trwa to od marca. Przedsiębiorcy tracą swoje biznesy, a pracownicy pracę. Nie będziemy nad tym stać bezczynnie – mówił Bartłomiej Górka, okręgowy wiceprezes Młodych dla Wolności.

Projekt ustawy anty-lockdownowej, który został zaprezentowany zawiera 5 punktów:

  • Otwarcie wszystkich działalności gospodarczych, zamkniętych na podstawie rządowych rozporządzeń (lokali gastronomicznych, hoteli, klubów fitness).
  • Zniesienie kar administracyjnych dla osób, które zdecydują się otworzyć swoje biznesy.
  • Zniesienie przepisów mówiących o tym, że naruszenie jakichkolwiek ograniczeń może pozbawić firmy pomocy publicznej.
  • Zniesienie obowiązku zwrotu kwoty, stanowiącej równowartość udzielonej pomocy i umorzenie toczących się w tej kwestii postępowań.
  • Zniesienie odmowy przyznania pomocy publicznej w przypadku nie stosowania się do ograniczeń.

– Dość nękania polskich przedsiębiorców! Jako Konfederacja chcemy otworzenia gospodarki. Nie ma uzasadnienia, by ją w całości zamykać. Proszę mi powiedzieć, jak to jest, że hotel poselski może być otwarty, a hotel, który znajduje się dwa metry obok, już nie? Dlaczego Galerie mają prawo funkcjonować, a miejsca gastronomiczne nie? My proponujemy konkretny projekt ustawy. Zachęcamy do włączenia się w zbiórkę podpisów, którą rozpoczynamy już dzisiaj w Nowym Sączu – wyjaśniał Krzysztof Rzońca.

Zobacz także: Bunt jest zgodny z prawem - zapewniali politycy Konfederacji w Zakopanem

Następnie głos zabrali przedsiębiorcy, mówiący o trudnej sytuacji, w której się znajdują. Jak twierdzili, pomoc ze strony państwa w żaden sposób nie jest w stanie im zrekompensować strat, które ponoszą w ostatnim czasie. 

- Lockdown całą branżę eventową praktycznie „zmiótł” z powierzchni ziemi. W moim przypadku spadek przychodów jest na poziomie około 80 proc. Rząd niby próbował nas ratować tarczami kryzysowymi, ale tak naprawdę cały czas z nami pogrywa. Ciągle powtarza, że wkrótce będzie inaczej, a wciąż jest tak samo. My chcemy uczciwie pracować i zarabiać na nasze rodziny, a nie dostawać tarcze. Chcemy jak najszybciej otworzyć gospodarkę. Liczby pokazują, że przez lockdown zginęło więcej Polaków niż przez wirusa. Powinniśmy być dawno w zielonej strefie, ale tak się nie dzieje. Podpisuje się obiema rękami pod tym projektem otwarcia gospodarki - mówił Ryszard Wilk z branży fotograficznej.

Zobacz także: Konfederacja cieszy się z wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ale...

Oprócz niego wypowiedziała się również osoba pracująca w biurze turystycznym. Także ona mówiła o dramatycznym położeniu, w którym znalazła się jej branża. Jak twierdziła, od roku nic się nie zmienia, co sprawia, że turystyka jest w stanie zupełnego upadku. Podczas trwającego lockdownu nie widzi możliwości poprawy tej sytuacji i wyjścia z ogromnej zapaści.

- Pracujemy z wyprzedzeniem, jeśli chodzi o organizowanie wycieczek. Ten rok był jednak zupełnie stracony. Zamknięte granice sprawiły, że nie byliśmy w stanie ich sprzedawać. Nieraz zdarza się, że musimy oddać zaliczki klientom z własnych pieniędzy, bo jeśli zapłacili za wycieczki wcześniej, to my te kwoty przekazaliśmy już do linii lotniczych, hoteli itd. Chcieliśmy organizować wycieczki po kraju, ale w sytuacji, gdy gastronomia i hotele nie funkcjonują jest to niemożliwe.

Przewoźnicy mogą zabrać tylko 50 procent osób do autobusu, co sprawia, że jedna osoba płaci za dwie, Do tego nie ma czego zwiedzać, bo wszystko jest zamknięte. Tarcza, którą dostaliśmy tak naprawdę wraca do skarbu państwa, bo pieniądze z niej idą na rachunki, ZUS itd. i dla nas nie zostaje nic. Turystyka kompletnie upada – mówiła.

Najczęściej pojawiającym się sformułowaniem podczas całej konferencji było - ponowne otwarcie gospodarki. Doprowadzić do tego ma zaprezentowana właśnie ustawa. ([email protected], fot.: MP, wideo: MP).







Dziękujemy za przesłanie błędu