Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
26/06/2020 - 12:55

Kosiniak-Kamysz nie chciał "zdradzieckich mord" w Nowym Sączu [WIDEO] [ZDJĘCIA]

Zazwyczaj smętny i pusty sądecki rynek ożywiły dziś barwy kampanii. Do Nowego Sącza przyjechał kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak Kamysz. Spotkanie zgromadziło grupę kilkudziesięciu zwolenników polityka. Oficjalnie szefa PSL witał prezydent Ludomir Handzel.

- Pan prezydent Nowego Sącza wita tutaj wszystkich i o to chodzi.  Bo te wybory toczą się o to, czy zamkniemy się tylko w okopach i będziemy rozmawiać wyłącznie z tymi, którzy myślą podobnie jak my, mają taką  samą legitymację i  głosują tak jak my, czy też będziemy rozmawiać ze wszystkimi – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.

Na spotkanie z kandydatem na prezydenta, obok grupy jego sympatyków,  przyszli także  sądeccy działacze Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.

-  To jest właśnie dowód na to, że możemy być razem mówił szef PSL. -  I super i wspieramy się. Polska jest naprawdę dużym krajem.  Zmieścimy się tutaj wszyscy. Jest miejsce i dla światopoglądów i poglądów, byle jednak nie szkodziły drugiemu człowiekowi, jego godności i wrażliwości. Prezydent Rzeczpospolitej jest od tego, żeby stać na straży tych wartości, jak również dla historii i tradycji, w której Nowy Sącz jest osadzony.

Czytaj też Pełne zaskoczenie! Prezydent Duda przyjedzie do Starego Sącza na finał kampanii

Ten pojednawczy ton kampanii nie wszystkim przypadł do gustu. Z tłumu odezwały się głosy, że szef PSL jest za mało ostry i zbyt łagodny w swoich wystąpieniach.

- Nie chcę „zdradzieckich  mord” – odparował Kosiniak- Kamysz, który podkreślał, że stanowczo odcina się od agresywnej i negatywnej kampanii.

Tak jak niemal wszyscy ważni politycy przyjeżdżający do Nowego Sącza, tak i kandydat na prezydenta  karmił wyborców komplementami, które zawsze są takie same.

-Tu się łączy tradycja z gospodarnością i przedsiębiorczością, także ze zdroworozsądkowym podejściem i mocnym stąpaniem po ziemi. Tu nigdy życie nie rozpieszczało mieszkańców tych terenów.

Tradycyjnie było też o komunikacyjnym wykluczeniu Sądecczyzny, nie zabrakło więc  lania krokodylich łez nad nową drogą do Brzeska, której ciągle nie ma.

Czytaj też Co się stało? Wprowadzili w całej Polsce drugi stopień alarmowy

Kosiniak Kamysz odniósł się też do pikujących sondażowych notowań. Lider PSL, tak jak i Koalicja Obywatelska  nie zgodził się na  majowego terminu wyborów. Jeszcze wtedy był wiceliderem w wyścigu do prezydenckiego pałacu. Teraz, po wejściu do gry Rafała Trzaskowskiego,  poparcie spadło mu do zaledwie kilku procent.

- To jest tak, jak powiedział Jarosław Gowin. To był wybór pomiędzy życiem a śmiercią, a ja zawsze będę stał po stronie życia. Chodzi o to, żeby nie podejmować takich decyzji przez pryzmat kalkulacji politycznej, a przez pryzmat wartości. Myślę, że 28 czerwca będzie lepiej niż próbują to przedstawić niektórzy manipulatorzy.

Jaki rzeczywisty wynik uzyska szef PSL? Okaże się już w niedzielę.

Czytaj też Wybory prezydenckie według sądeckich bukmacherów. Na kim da się zarobić?

- O dwunastej zaczyna się cisza wyborcza i kończą się trudy kampanii Jutro odpoczywam z rodziną i będę świętował swoje imieniny, bo w sobotę jest  Władysława.

Po tych słowach Kosiniaka pojawiły się gromkie oklaski od zgromadzonych na rynku sympatyków, z okrzykami sto lat.

[email protected] fot. jm

Zazwyczaj smętny i pusty sądecki rynek ożywiły dziś barwy kampanii. Do Nowego Sącza przyjechał kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak Kamysz




Spotkanie zgromadziło grupę kilkudziesięciu zwolenników polityka. fot. Jagienka Michalik






Dziękujemy za przesłanie błędu