Kurów: Czy to zorganizowana grupa przestępcza ukradła konie? [FILM, ZDJĘCIA]
Hodowca jest prawie pewny, że złodzieje nie byli amatorami. Bezprecedensowa sprawa kradzieży koni stała się głośna na całą Polskę. Przypomnijmy, że koniokradzi wyprowadzili nocą z ogrodzonego pastwiska pięć dorosłych klaczy należących do Andrzeja Wody oraz klacz ze źrebakiem będące własnością jego kolegi.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z policją – mówi Andrzej Woda. – Wiemy, że nie jest to pierwsza taka kradzież. Podobna miała miejsce w Mochnaczce Wyżnej. Jestem przekonany na 99 proc., że jest to zorganizowana grupa przestępcza, która działa także na terenie Słowacji. Mamy kontakt ze Słowakami, którzy informują nas, że skradziono u nich już około 20 koni. Jednego z nich znaleziono w Rumunii. Policja sprawdza obecnie zapisy z monitoringu poszczególnych firm. Zobaczymy, co uda się ustalić.
Właściciel stadniny Klimkówka nie ukrywa jednak, że nadzieja na odzyskanie skradzionych koni jest coraz mniejsza.
- Jeśli poszły do Rumunii, to…Ten teren jest czarną dziurą i możemy sobie jeszcze długo, długo szukać – dodaje Andrzej Wajda.
Jest przekonany, że po kradzieży konie musiały być przewożone samochodami, które nie były przystosowane do przewozu zwierząt, bo wzbudzałyby zainteresowanie.
Skradzione konie były wypasane na pastwisku w Kurowie w ubiegłym sezonie. W tym zwierzęta przebywały tam od maja.
Dziennikarzom portalu „Sądeczanin.info” udało się dotrzeć do mieszkańca Mochnaczki Wyżnej koło Krynicy-Zdroju, któremu złodzieje w nocy z 3 na 4 lipca ukradli cztery konie.
Zwierzęta zostały wyprowadzone ze stadniny pana Piotra Tomasiaka. Złodzieje zabrali wtedy również krowę, która należała do jego sąsiada. Niestety 31 lipca sprawa została umorzona z powodu braku dowodów.
- Jestem przekonany, że zarówno za kradzieżą koni w mojej stadninie, jak i w stadninie pana Wody w Klimkówce, stoją ci sami sprawcy. Oba przestępstwa, moim zdaniem były zaplanowane i są do siebie podobne - mówi Piotr Tomasiak, właściciel stadniny koni w Mochnaczce.
Obaj hodowcy koni pozostają w stałym kontakcie ze sobą. Z racji tego, że kradzieże są do siebie bardzo podobne, pan Piotr Tomasiak złożył wniosek w prokuraturze o ponowne wszczęcie śledztwa.
Przypomnijmy, że za przekazanie informacji, które pozwolą na ustalenie i zatrzymanie sprawców kradzieży przez policję właściciele skradzionych siedmiu koni wyznaczyli nagrodę w kwocie 10 tys. złotych.
W związku z kradzieżą koni w Kurowie sądecka policja, która w sprawie kradzieży w Kurowie prowadzi postępowanie przesłała dzisiaj po południu do mediów komunikat.
- Zwracamy się z prośbą do osób które przejeżdżały w rejonie miejsca zdarzenia w nocy z 16 na 17 sierpnia 2019 roku w godz. 23.00-2.30 z urządzeniem rejestrującym obraz o udostepnienie przedmiotowego zapisu i kontakt z Wydziałem d/w z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu tel. 18 442 46 67, 18 442 46 30. – mówi sierż. Monika Mordarska, p.o. oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
[email protected], r. [email protected], fot. IM, Fb Stadnina Klimkówka A.Woda.