Nowy Sącz: białogłowy, rycerze i kaci zacierający ręce [ZDJĘCIA]
Tę wspaniałą plenerową imprezę zainicjował, jak zawsze przemarsz barwnego orszaku pod ratusz. To już 11. Jarmark św. Małgorzaty. Każdy, kto dzisiaj oglądał to niezwykle barwne widowisko przeniósł się w czasy średniowiecza. Koło bazyliki św. Małgorzaty stanęły rzędem stragany z różnymi rzemieślniczymi wyrobami. Takie kiermasze rękodzieła i produktów regionalnych zawsze przyciągają kupujących, wśród których są osoby szukające nietypowych, bardzo oryginalnych rzeczy.
Już z oddali słychać było odgłos rycerskich pojedynków.
- Serdecznie zapraszamy. Będą wygibasy, będą walki, będzie muzyka, będzie obyczaj i słowaińskie bajania, będą strzały i wszystko, czego dusza szlachetna zapragnie, no i oczywiście egzekucje - rozlegało się na placu Kolegiackim.
W pocie czoła uwijał się mincerz wybijając monety, pracował drukarz, mistrz wyrobu różnych przedmiotów ze skóry.
Swój warsztat na placu Kolegiackim rozłożył Maciej Turski, drukarz, który w swoim zawodzie przepracował 52 lata.
- Jestem jednym z ostatnich zecerów i reprezentuje zawód, którego już nikt nie uczy. Wyparły go nowe technologie. - Ten zawód nie był pracą. To była sztuka tworzenia druku. Mój ojciec był kierownikiem drukarni. Ten zawód miał duszę.
Doroczna, plenerowa impreza organizowana przez Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu i prezydenta miasta przyciągała dzisiaj na Plac Kolegiacki tłumy sądeczan i turystów. Wszyscy ulegli czarowi dawnej muzyki, pięknych białogłów, wojów i rycerzy przechadzających między straganami i wąskimi uliczkami starego miasta.
Dźwięki średniowiecznej muzyki wabiły mieszkańców i turystów na Plac Kolegiacki. Pod starymi miejskimi murami odbywały się gry i zabawy plebejskie, historyczne inscenizacje, turnieje i pokazy walk z czasów średniowiecza w wykonaniu Grup Rekonstrukcji Historycznych polskich i słowackich.
- Uwielbiam takie klimaty - mówi Inga Wygoda, mieszkanka Nowego Sącza - Warto przyjść dla osób, które tutaj przyjeżdżają i prezentują wytwarzane przez siebie rękodzieło, to co tworzą. Są to naprawdę wspaniałe rzeczy, które warto zobaczyć i kupować. Bardzo lubię decoupage, więc mam nadzieję, że coś podpatrzę. Można o coś zapytać, nawiązać jakieś kontakty. Uwielbiam przywożone tutaj przysmaki. Warto tutaj przyjść. Każdemu polecam.
Oblegani byli kaci, którzy mieli pełne ręce roboty, a kto zasłużył to... Oj działo się działo.
Jutro zapraszamy na plac Kolegiacki od godz. 10
[email protected], fot. IM.