Nowy Sącz: lekarka, która zmagała się z COVID–19 czeka na wynik kolejnego testu
Jak już pisaliśmy lekarka nie wie, gdzie zaraziła się tym wirusem. Zdecydowała się jednak opowiedzieć swoją historię, aby przestrzec mieszkańców, by stosowali się do obowiązujących obostrzeń i zakazów.
Czytaj także: Nowy Sącz: niech moja historia będzie przekazem dającym mieszkańcom do myślenia
Pani doktor ponad miesiąc temu była za granicą na urlopie. Po powrocie do kraju nie poszła do pracy, ani też nie miała styczności z pracownikami, jak również z pacjentami.
Lekarka nie wie, gdzie doszło do zakażenia COVID – 19. Czy za granicą? Jej zdaniem nie można tego wykluczyć, ale także nie ma żadnej pewności, czy do zakażenia jej i jej bliskich doszło na przykład w Nowym Sączu.
Czytaj także: Nowy Sącz: mamy kolejny potwierdzony przypadek SARS-CoV-2. To 12 osoba
Jak już pisaliśmy zaniepokoił ją brak powonienia. Nie miała charakterystycznych dla tego zakażenia symptomów: kaszlu, gorączki, nie bolały ją płuca. Przeprowadzony test na obecność koronawirusa okazał się pozytywny w jej przypadku i jej bliskich. Rodzina została objęta, zgodnie z decyzją sądeckiego Sanepidu izolacją domową.
Jak teraz czuje się sądecka lekarka?
- Naprawdę dobrze – zapewnia pani doktor – Powonienie wróciło. Nie mam żadnych objawów. Czuję się normalnie, jak osoba zdrowa. Zrobiono mi kolejny wymaz, aby przeprowadzić test na obecność koronawirusa. Mam nadzieję, że wyjdzie ujemny. Czekam.
Sądecka lekarka przyznaje, że od kilku tygodni pracuje zdalnie w domu. Codziennie udziela pacjentom teleporad.
Jeszcze raz apeluje do mieszkańców Nowego Sącza, aby nie łamali wprowadzonych zasad i obostrzeń i ZOSTALI w DOMACH.
[email protected], fot. arch. Sadeczanin.info.