Nowy Sącz: zjechało rycerstwo i białogłowy na Jarmark św. Małgorzaty [ZDJĘCIA]

Głośny wystrzał z repliki armaty sprzed wieków otworzył przed południem doroczny, bardzo lubiany przez mieszkańców i turystów Jarmark św. Małgorzaty w Nowym Sączu. Po rocznej przerwie, spowodowanej pandemią COVID-19 – w tym roku - jednodniowa impreza odbywa się nie w lipcu, ale pod koniec sierpnia. Niejako zamyka cykl imprez wakacyjnych.

Organizatorem dzisiejszej imprezy są: Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu oraz Sądeckie Rycerstwo Zakonu Księżnej Kingi.

Jarmark św. Małgorzaty, choć deszczowa pogoda nie nastraja dzisiaj do spacerów przyciągnął na plac kolegiacki przed bazylikę św. Małgorzaty najbardziej wytrwałych mieszkańców miasta i regionu. Tę widowiskową imprezę historyczną otworzył dr Robert Ślusarek, dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, który jednocześnie podziękował wszystkim instytucjom, jak również parafii św. Małgorzaty zaangażowanym w to przedsięwzięcie, bez których nie można byłoby zorganizować takiego wydarzenia.

- W tym roku trochę inny termin Jarmarku św. Małgorzaty – powiedział Sądeczaninowi dr Robert Ślusarek. – Nie w lipcu, ale pod koniec sierpnia. Staraliśmy się jeszcze w tym roku zorganizować coś, co uczciłoby patronkę miasta i kolegiaty – św. Małgorzatę Antiocheńską. Pogoda nie za dobra, ale dopisały grupy rekonstrukcyjne i rzemieślnicy. Do godz. 18 zapraszamy na plac kolegiacki. W przyszłym roku wracamy do lipcowej, rozszerzonej-dwudniowej formuły jarmarku.

Pod Bazyliką św. Małgorzaty, przechadzały się białogłowy, wojowie, rycerze w pięknych, lśniących zbrojach. Można ich było również zobaczyć pojedynkujących się. Raz po raz słychać było odgłosy uderzających o siebie mieczy. W ruch poszła także i inna biała broń. Prezentowano scenki historyczne nawiązujące klimatem do wieków średnich.

Jarmark św. Małgorzaty odbywa się tradycyjnie, co warto przypomnieć, z okazji święta patronki miasta i sądeckiej bazyliki. Ta plenerowa impreza historyczna wpisała się w kalendarz nie tylko Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, ale i miasta. Przypomnijmy, że inicjatorami tej wspaniałej imprezy są obecny ordynariusz Diecezji Tarnowskiej ks. Andrzej Jeż i były prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak.

Mimo, że pogoda dzisiaj nie dopisała ci co jednak przyszli na plac kolegiacki przenieśli się, choć „na chwilę”, za sprawą historycznych inscenizacji, turniejów i pokazów walk w czasy średniowiecza, jakże inne od tych obecnych.

- Jarmark to nic innego, jak targ doroczny – mówi dr Piotr Wierzbicki, współpracujący z Muzeum Okręgowym w nowym Sączu. – Jarmarki mają w Nowym Sączu tradycję sięgającą początków XIV wieku. Można powiedzieć, że w tym roku obchodzimy 700-lecie jarmarków. Jarmark pod wezw. Św. Małgorzaty został potwierdzony przez króla Władysława Łokietka. Wynikało to stąd, że główną świętą grodu sądeckiego była św. Małgorzata Antiocheńska.

Pokazy walk i scenki rodzajowe prezentowane przez grupy rekonstrukcji historycznej wypełniły większość dzisiejszego programu. W tym roku grupy odtwarzały okres od XIV do XVII wieku. Do Nowego Sącza przyjechało kilka grup. Nie zabrakło też czegoś fajnego dla dzieci czyli gier i zabaw plebejskich dla milusińskich.

Imprezie, jak zawsze towarzyszył kiermasz rękodzieła i produktów regionalnych.

Można było również wejść do średniowiecznej sali tortur. To dla odważnych. Dzisiejsza impreza jest realizowana w ramach projektu pn. „Jarmark św. Małgorzaty – kontynuacja tradycji średniowiecznych jarmarków Małopolski”.

[email protected], fot. Iga Michalec