Ona zaufała, sama korzysta i poleca innym to, co robią Kasy Wzajemnej Pomocy
Jolanta Kucharska jest jedną z osób na Sądecczyźnie, które związały się ze Stowarzyszeniem Kasa Wzajemnej Pomocy. Od ponad dziesięciu lat jest członkiem koła gminnego w Chełmcu. Dlaczego właśnie zapisała się do takiej Kasy?
Ponad dziesięć lat temu wyszła z założenia – a dlaczego nie?
Wypełniła deklarację, opłaciła składkę i została w kasie gminnej.
- Podobało mi się to, że jeden drugiemu może pomóc – mówi pani Jolanta Kucharska – A po drugie są osoby, które potrzebują finansowego wsparcia na coś bardzo pilnego. Stowarzyszenie Kasa Wzajemnej Pomocy jest właśnie takim „kołem ratunkowym”.
O tym, że działa takie Stowarzyszenie, jaki ma cel i czym się zajmuje, pani Jolanta dowiedziała się od koleżanki z pracy, która do niego należała. Za jej namową, zapisała się do Kasy Wzajemnej Pomocy w Chełmcu i nie żałuje tej decyzji.
Dalszą część artykułu czytaj na następnej stronie - TUTAJ