Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
17/11/2020 - 07:40

Pan Jan walczy z nowotworem. Jedyną szansą jest terapia za ponad milion złotych

Kasia i Weronika toczą dramatyczną i rozpaczliwą walkę o życie swojego taty. Niestety ciężka choroba nowotworowa, na którą cierpi pan Jan Fiedor nie odpuszcza. Chemia już nie działa. Jedyną szansą jest terapia za ponad milion złotych. Tyle kosztuje to, co dla Kasi i Weroniki nie ma ceny – życie ich taty.
Wszystko zaczęło się na przełomie 2018 i 2019 roku. To właśnie wtedy pojawiły się pierwsze objawy choroby.

- Mieliśmy wtedy jechać na narty, ale musieliśmy odwołać wyjazd z powodu narastającego bólu nogi u taty. Na początku myśleliśmy, że to rwa kulszowa. Tata zażywał silne leki przeciwbólowe, które nie działały. Ból był nie do zniesienia. Tata nie mógł normalnie funkcjonować, ale i tak cały czas starał się nas pocieszać. Nie skarżył się, nie dał po sobie znać́, że coś jest nie tak. Taki ma charakter – zawsze uśmiechnięty, pogodny. Nie chciał nas martwić – wspomina Weronika Fiedor, córka pana Jana.

Zobacz też Pan Jan choruje na nowotwór. Córki walczą o jego życie

- Miałam wtedy osiemnastkę̨. Ból był już̇ nie do zniesienia, ale tata nafaszerował się̨ lekami, żeby nie sprawić́ mi przykrości i na urodzinach po raz ostatni ze mną̨ zatańczyć́ – dodaje Kasia, druga córka państwa Fiedorów.

Po serii badań lekarze zdiagnozowali u pana Jana ciężką chorobę nowotworową – chłoniaka złośliwego.

- Nowotwór był umieszczony w miednicy i nie był możliwy do usunięcia, ponieważ obejmował część kości. Lekarze wdrożyli chemię, po której nastąpiła remisja. Choroba zatrzymała się w rozwoju. Tata wrócił do pracy i zaczął normalnie funkcjonować – wspomina Kasia.

Niestety radość rodziny Fiedorów nie trwała długo. Po jakimś czasie lekarze wykonali kolejne badania i okazało się, że pan Jan ma przerzuty na kręgosłup, dlatego rozpoczął kolejną chemioterapię i lekarze przeszczepili mu komórki macierzyste. To miał być́ koniec, ostateczne zwycięstwo w walce z chorobą.

- Tata czuł się dobrze, wrócił do pracy z myślą̨, że faktycznie już̇ po wszystkim. Był pełen nadziei i dobrej energii. Miał jechać́ z mamą nad morze, żeby świętować́ zwycięstwo nad śmiercią. Kilka dni przed wyjazdem mama zauważyła u niego guza na plecach – wspominają córki pana Jana.

Niestety okazało się, że choroba wróciła i jest jeszcze bardziej agresywna. Diagnoza była porażająca. To był przerzut do mózgu. Pan Jan aktualnie przyjmuje chemię paliatywną, która nie daje żadnych szans na wyleczenie, ma jedynie zmniejszyć́ ból. Przedłuża, ale nie ratuje życia.

Leki onkologiczne już̇ nie działają̨. Jedyną nadzieją jest terapia Car-T Cell, która polega na pobraniu limfocytów T i zmodyfikowaniu ich w taki sposób, by potrafiły walczyć́ z nowotworem. To „przeprogramowanie” organizmu w taki sposób, by mógł pokonać́ raka. Wielu osobom ta terapia uratowała życie. Niestety nie jest refundowana. Kosztuje ponad 1,3 miliona złotych. 

- To cena, której same nigdy nie będziemy w stanie zapłacić́. Zrobiłybyśmy dla rodziców wszystko, ale nigdy nie zdobędziemy takich pieniędzy. Potrzebujemy pomocy, nie możemy poddać się bez walki. Chociaż 1,3 mln zł wydaje się sumą niemożliwą do uzbierania, jesteśmy gotowe do starań i szukania ludzi dobrej woli, którzy mogą nawet najmniejszą sumą nas wesprzeć. Zrobimy wszystko, by ocalić́ tatę̨. Wiemy, że on zrobiłby to samo dla nas. Prosimy, błagamy o ratunek, bez was nie damy rad – apelują córki państwa Fiedorów.

Przyłączmy się do walki o życie pana Jana. Przyłączmy się do nierównej walki z nowotworem i wygrajmy ją!

Pomóc może każdy. Wystarczy tylko wpłacić dowolną sumę pieniędzy na założoną przez córki pana Jana zrzutkę (KLIKNIJ TUTAJ) albo wpłacić pieniądze bezpośrednio na konto:

Odbiorca:
Fundacja Siepomaga
Pl. Władysława Andersa 3
61-894 Poznań

Numer w Alior Banku: 89 2490 0005 0000 4530 6240 7892

Tytuł: 24683 Jan Fiedor darowizna

Za każdą wpłaconą darowiznę bardzo dziękujemy! Prosimy również o udostępnianie tego artykułu na portalach społecznościach.

[email protected] Fot. Siepomaga.pl






Dziękujemy za przesłanie błędu