Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
26/07/2021 - 21:35

Roztoka-Brzeziny: koniec marzeń o polderze na potoku Roztoczanka

Przy każdych intensywnych opadach mieszkańcy miejscowości Roztoka-Brzeziny w gminie Gródek nad Dunajcem patrzą ze strachem w niebo. Doskonale wiedzą, do czego jest zdolny płynący przez te miejscowość potok Roztoczanka. Pod koniec ubiegłego miesiąca kierowcy przejeżdżający wówczas przez ten miejscowość uciekali przez goniącą ich powodziową falą. Za mieszkańcami tej miejscowości ujęła się poseł Jagna Marczułajtis-Walczak, która zwróciła się do prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie o podjęcie działań, by potok Roztoczanka przestał wylewać. Jaką otrzymała odpowiedź?

Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy zaczyna padać. Wtedy robi się naprawdę groźnie.

Jak się okazuje 24 i 25 czerwca br. w tej części zlewni Dunajca miał miejsce w ciągu kilku godzin opad rzędu ponad 100 mm wody na metr kw. Spowodowało to gwałtowny przybór wody w gminie Gródek n/Dunajcem, w rejonie między innymi Rożnowa i Roztoki Brzeziny.

Kiedy Roztoczanka opadła i wróciła do swojego koryta w Roztoce Brzezinach  stan koryta sprawdzali pracownicy Wód Polskich, które są administratorem wszystkich cieków. Przy współpracy z gminą, koryto zostało oczyszczone z naniesionych powalonych drzew.

Niestety, po czerwcowej fali powodziowej okazało się, że nieznacznie ucierpiały umocnienia potoku, a w jednym miejscu prawy brzeg potoku został rozmyty i tutaj trzeba będzie to naprawić.

Zdaniem pracowników PGW Wody Polskie, którzy byli w Roztoce-Brzeziny po przejściu nawałnicy, główną przyczyną powstania szkód na terenach sąsiadujących z potokiem (zalania pól, drogi, posesji nie jest sam stan samego koryta Roztoczanki.

- ale lokalizacja na tym odcinku szeregu mostków i przepustów niespełniających obowiązujących przepisów i wymagań – czytamy w odpowiedzi Wód Polskich dla poseł Jagny Marczułajtis Walczak. – To na tych obiektach, zwężających przekrój regulacyjny, następuje blokowanie przepływu.

Znajdują się one w administracji PGW Wody Polskie, ale są własnością prywatną. Okazuje się, że na tym newralgicznym odcinku potoku Roztoczanka jest sześć takich mostków.

Oszacowano już też koszt naprawy stwierdzonych uszkodzeń na potoku Roztoczanka. Jest to kwota 60 tys. złotych. Wody Polskie zapewniają, że dołożą stań, aby jeszcze w tym toku naprawić wspomniane uszkodzenia.

Poseł została również poinformowana przez Wody Polskie, że „lokalnie występujące bardzo intensywne opady są zjawiskiem naturalnych i, że nie jest konieczna dodatkowa regulacja potoku, czy sztuczne rozszerzanie koryta czy wykonywanie ciężkich ubezpieczeń”.

Dlaczego?. Na to Wody Polskie też odpowiadają. Według specjalistów z tej instytucji: „w normalnych warunkach obecny przekrój koryta mieści podwyższone przepływy”.

Nie takiej odpowiedzi spodziewali się mieszkańcy Roztoki Brzeziny, którzy po każdej gwałtownej nawałnicy i wystąpieniu potoku Roztoczanka z koryta muszą mierzyć się ze skutkami żywiołu..

Niestety, nie będzie też tak wyczekiwanego przez mieszkańców polderu.

- W ramach aktualnych planów zarządzania ryzykiem powodziowym (aPZRP) dla obszaru dorzecza Wisły nie przewidziano do realizacji polderu na potoku Roztoczanka w miejscowości Roztoka-Brzeziny i nie został on także zaplanowany w obowiązujących obecnie planach zarzadzania ryzykiem powodziowym dla dorzecza Wisły – czytamy w odpowiedzi Wód Polskich dla pani poseł.

Wody Polskie informują też, że w planach nie mają budowy takiego polderu zalewowego w zlewni potoku Roztoczanka. Tej inwestycji nie ma też ujętej w programie planowanych inwestycji w gospodarce wodnej PGW Wody Polskie. Natomiast za priorytetowe zadanie uznają  przebudowę  wskazanych na potoku obiektów drogowych, mostów i przepustów tak, aby w przyszłości nie stanowiły przeszkody w spływie wód i nie blokowały ich przepływu.

[email protected], fot. czytelnik.







Dziękujemy za przesłanie błędu