Rząd Prawa i Sprawiedliwości obiecał sądeczanom powrót wojska. Jednostki wciąż nie ma
Rządowe deklaracje w sprawie powrotu wojska na Sądecczyznę
Był maj 2019 roku. To właśnie wtedy z ust ówczesnej wicepremier Beaty Szydło i ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka padły obietnice, że wojsko powróci na Sądecczyznę. Wydawało się wtedy, że sprawa jest już przesądzona.
Przypomnijmy, że wcześniej pod apelem poparcia, który pojawił się z inicjatywy SKT Sądeczanin, podpisało się ponad 30 tysięcy osób. - Dzięki tak wielkiemu wsparciu pokazaliśmy siłę społeczeństwa obywatelskiego - mówił Zygmunt Berdychowski, inicjator całej akcji.
Od złożonych przez przedstawicieli rządu RP deklaracji mijają jednak prawie cztery lata. Po czasie okazało się, że w naszych stronach ma pojawić się 3. samodzielny batalion zmotoryzowanej piechoty górskiej. Miał wejść w skład 21. Brygady Strzelców Podhalańskich i stacjonować w gminie Korzenna, gdzie wojskowi znaleźli i kupili ogromny teren pod mające tam powstać obiekty. Wciąż go jednak nie ma. Tymczasem okazuje się, że 3 Batalion Strzelców Podhalańskich jest właśnie formowany, ale jego tymczasową lokalizacją jest Przemyśl…
Zobacz także: Jerzy Giza do posłów o "podhalańczykach" i grzechu zaniechania
Mieszkańcy Nowego Sącza o obietnicach rządu
Czy to wszystko były zatem tylko puste rządowe obietnice? O to, jak całą sytuację odbierają mieszkańcy Nowego Sącza, zapytaliśmy ich podczas sondy ulicznej.
- Obietnica to na pewno jedno, a czymś jest przeanalizowanie zasobów, możliwości i potrzeby logistycznej. To już należy do władz wojska. Sama obietnica wydaje mi się, że w tak ważnych sprawach nie powinna paść – mówi nasz rozmówca.
- Na temat naszego rządu wolę się nie wypowiadać. Jestem pod wieloma względami negatywnie do niego nastawiona – twierdzi kobieta. – Ciężko mi wyrazić swoją opinię. Z jednej strony bliskość jednostki wojskowej jest gwarantem bezpieczeństwa, chociażby psychicznego. Z drugiej wydaje mi się, że nasze władze wiedzą co robią i na to wszystko wystarczy poczekać – dodaje kolejna napotkana przez nas osoba.
Zobacz także: Powrót „podhalańczyków”. Co mówi prezydent Nowego Sącza?
Niedawno o sprawę pytaliśmy również posła Patryka Wichra, który deklarował, że wojsko kupiło już działkę w Wojnarowej i na Sądecczyznę powróci. - Armia regularna będzie się instalowała od tego roku. Baza ma powstawać etapami, do 2027 roku, a cały koszt jej budowy to 1,3 mld zł – zapowiadał. Czy tak jednak rzeczywiście będzie?
Wszystkie wypowiedzi mieszkańców Sądecczyzny znajdują się w materiale filmowym. ([email protected], wideo: Rafał Gajewski, montaż: Mateusz Pogwizd)