W Sękowej wciąż płonie gaz i ropa. Służby czuwały całą noc [WIDEO, ZDJĘCIA]
Do erupcji doszło w sobotnie popołudnie około godziny 16 na jednym z pól. Unoszące się nad ziemią płomienie widać już z daleka. Osoby, które przejeżdżają drogą wojewódzką, zatrzymują auta i robią zdjęcia. W powietrzu czuć zapach ropy.
- Służby bardzo profesjonalnie podeszły do problemu. Najlepszym wyjściem z tej sytuacji okazało się podpalenie wydobywającego się gazu. Działania teraz polegają na tym, że na bieżąco wywozimy solankę zanieczyszczoną ropą naftową, która w dużych ilościach spływa z tego miejsca, w którym nastąpiła erupcja. Do tej pory wywieziono już ponad 40 metrów sześć. tej substancji. Ponadto strażacy zabezpieczają ogień żeby się nie rozprzestrzenił – wyjaśnia w rozmowie z Sądeczanin.info Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa.
Zobacz też Płonie ropa i gaz, które trysnęły z ziemi. Łuna nad Sękową! [WIDEO]
Strażacy wspólnie z pracownikami PGNIG dyżurowali w Sękowej przez całą noc. Jak udało nam się dowiedzieć, w miejscu, w którym doszło do erupcji, kiedyś były prowadzone odwierty i znajdowały się na tym polu szyby naftowe.
- W miejscu, w którym doszło do erupcji, stał kiedyś szyb o nazwie „Franciszek”. Został zlikwidowany w 1995 roku. Widocznie źródła ropy naftowej ciągle są żywe i w tym miejscu została nagromadzona taka ilość substancji, że zabezpieczenia nie wytrzymały i nastąpiła erupcja - dodaje Małgorzata Małuch.
Zobacz też Ropa w Sękowej budzi wspomnienia. To pod Gorlicami narodził się przemysł naftowy
W Sękowej do tej pory nie doszło do erupcji. W innych miejscowościach zdarzało się, że w przeszłości dochodziło do podobnych sytuacji, ale nie w aż tak dużym stopniu.
- To jest chyba największa na terenie Małopolski i Podkarpacia erupcja. W 2003 roku do podobnego zdarzenia, ale o mniejszej skali doszło na terenie kopalni Libusza - mówi Małuch.
RG [email protected], Film Rafał Gajewski, Fot. RG