Znów to przeklęte skrzyżowanie pod Urzędem Wojewódzkim zbiera żniwo [WIDEO]
Byliśmy na miejscu gdy jeden pojazd już zabierała laweta. Z krótkiej rozmowy z uczestnikami wynikało, że Słowak wracający do domu do Starej Lubowni jechał ulicą Jagiellońską gdy nagle z ogromną siłą uderzyło w niego auto wyjeżdżające z Wólek, w którym jechała kobieta z dwóją dzieci (jedno ma rok, drugie trzy) w towarzystwie jeszcze jednej kobiety. Słowak mocno roztrzęsiony najbardziej martwił się czy maluchom nic się nie stało. – Strasznie szybko ta kobieta jechała – zaznaczał wskazując na efekty – drugie auto niemal wbiło się w narożny budynek kasując po drodze słupki i wyrywając cały przód jego samochodu.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z sądecką policją. Jak się okazało, to mieszkanka powiatu brzeskiego spowodowała kolizję.
- 28-letnia kierująca samochodem marki Volkswagen Passat jadąc ul. Mickiewicza w kierunku Jagiellońskiej, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i doprowadziła do zderzenia z prawidłowo jadącym samochodem marki Hyundai, którym jechał 48-letni Słowak - wyjaśnia oficer dyżurny sądeckiej policji. Sprawczyni kolizji została ukarana mandatem karnym.
Zobacz też: Zderzyły się samochody. Starsza kobieta zakleszczona w pojeździe [ZDJĘCIA]
Pora postawić pytanie: kiedy skrzyżowanie zostanie przebudowane tak, by kierowcy wyjeżdżający z Wólek mogli bezpiecznie i płynnie włączyć się do ruchu na Jagiellońskiej?
- Mieszkam w pobliżu tego skrzyżowania. Niektórzy robią sobie w nocy wyścigi ulicą Jagiellońską. Jak przychodzi godzina 23 to nie można wytrzymać. Ciągle słychać piski opon. Wcale się nie dziwię, że tam ciągle dochodzi do wypadków - komentuje mieszkanka Nowego Sącza, która chciała pozostać anonimowa.
ES [email protected], RG [email protected] Fot.: ES Film: KS