Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
01/12/2020 - 15:05

18 metrów długości, 5 ton wagi! I montaż pod samymi czubkami drzew!

Trwa cały czas budowa ścieżki w koronach drzew na Górze Miejskiej w Starym Sączu. Z jakimi wyzwaniami muszą zmierzyć się budowlańcy? Najtrudniejszy kawał roboty jeszcze przed nimi.

Wyobraźcie sobie gęsty las przecięty tylko jedną, jedyną bitą drogą. W niewielkim prześwicie między drzewami stoją już wysokie na nawet osiemnaście metrów wieże, na których specjalistyczna ekipa montuje poprzeczne przęsła. Kilka samochodów, własny agregat prądotwórczy i namiot, w którymś właśnie ktoś, coś spawa. To cały plac budowy, jakim dysponuje firma, która buduje w Starym Sączu słynną dziś ścieżkę w koronach drzew na Miejskiej Górze.

Zobacz też: Skandal! Po co informować o zdjęciu kursów? Niech ludziska kwitną na mrozie!

- W tym namiocie, w specjalnych warunkach kolega łączy właśnie dwa przęsła. Po złączeniu będą miały 18 metrów długości i 5 ton wagi – słyszymy od jednego z członków ekipy budowlanej. – Jak je zamontujemy? Dwóch pracowników ustawia się na jednej wieży, dwóch na drugiej. Przęsło podnosi kilkudziesięciotonowy dźwig, operator czeka aż ta czwórka ustawi końcówki przęseł na właściwym miejscu i utrzymuje je w jednej pozycji dopóki konstrukcja nie zostanie scalona i usztywniona – wyjaśnia mężczyzna. Czemu nie zespawano przęseł wcześniej, w bardziej sprzyjających warunkach? Bo nie byłoby jak ich dostarczyć na górę – pojazd, którymi trzeba by było je transportować po prostu by tu nie dojechał.

18 metrów długości, 5 ton wagi! I montaż pod samymi czubkami drzew!

Zobacz też: Te piwnice są jak wehikuł czasu! Największa inwestycja w historii Starego Sącza

Tylko jak do diaska w taką gęstwinę wprowadzić tak potężny dźwig? – To tajemnica firmy – śmieje się nasz przewodnik i już po chwili dodaje, że pozycja dźwigu musi być ustalona zawczasu niemal do centymetra a wjazd możliwy tylko od strony ulicy Piłsudskiego, którą trzeba wtedy zamykać dla pozostałych pojazdów. Między drzewami grunt jest miękki, to nie lada sztuka by zapewnić operatorowi dźwigu pełną stabilność pojazdu. Tu nie ma miejsca na błędy, pomyłka grozi prawdziwą katastrofą. A nie ma żadnej, absolutnie żadnej mowy o wycięciu nawet jednego dodatkowego drzewa niż przewidywał do projekt.

Oczywiście, by parę przęseł ustawić do spawania, by przesunąć te krótsze, też trzeba za każdym razem użyć dźwigu, tyle, że mniejszego.

Gdy wszystkie przęsła poprzeczne będą już na miejscu, kolejni spece będą układać podesty, część będzie z drewna, ale już w najwyższym miejscu ze szkła. ([email protected] Fot.: ES)

18 metrów długości, 5 ton wagi! I trzeba to zainstalować pod samymi czubkami drzew!




Trwa budowa ścieżki w koronach drzew na Górze Miejskiej w Starym Sączu. Z jakimi wyzwaniami muszą zmierzyć się budowlańcy? Najtrudniejszy kawał roboty jeszcze przed nimi.






Dziękujemy za przesłanie błędu