Ale im sypnęli kasą. Strażacy z gminy Łącko dostali nowy sprzęt na nowy rok
Są najbardziej niezawodni, kiedy ktoś jest w opałach. Niezawodni, kiedy trzeba ratować ludzkie życie z płomieni, powodzi, czy podczas wypadków, ale też, kiedy ktoś ma małe zmartwienie, takie jak zatrzaśnięte drzwi, czy ukochany kot, który nie potrafi zejść z drzewa. W stwierdzeniu, że strażak jest dobry na wszystko, nie ma ani odrobiny przesady.
Czytaj też Zbudują im za dziesięć milionów kilometry kanalizacyjnego szczęścia
Dotyczy to nie tylko służb profesjonalnych, ale też jednostek OSP. Czasy, kiedy strażacy ochotnicy gasili stogi siana i stodoły to już przeszłość. Dziś ich umiejętności nie odbiegają w niczym od jednostek państwowych, ale tak jak wszystkie służby ratownicze potrzebują specjalistycznego sprzętu.
Powód do zadowolenia mają jednostki OSP z terenu gminy Łącko, które na nowy rok otrzymały nowy sprzęt i wyposażenie. To dwanaście zestawów aparatów powietrznych, dziesięć masek, pięć kompletów ubrań specjalnych, dziewiętnaście sztuk wężów strażackich i pożarniczych, także detektor prądu przemiennego i kurtyna dymowa. Oprócz tego jednostki otrzymały zestawy latarek, hełmów, butów i rękawic.
Czytaj też Jak wójt Jan Dziedzina z przykrótkiej kołdry kroi dla gminy budżet na miarę
Łączna wartość nowego sprzętu to 100 tysięcy złotych. Pieniądze w całości pochodzą z rządowej dotacji udzielanej w ramach Funduszu Sprawiedliwości, z którego środki przeznaczane są na wyposażenie służb ratowniczych.
[email protected] fot. ilustracyjne