Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
18/12/2019 - 13:00

Aleje Sucharskiego rozkopane, a na placu budowy nie ma żywego ducha

Trwa remont Alei Sucharskiego w Nowym Sączu, a mieszkańcy już nie zostawiają suchej nitki na drogowcach. Bo choć stoi tu sprzęt na placu budowy, nie ma tu żywego ducha. Jak tę sytuację tłumaczy wiceprezydent Artur Bochenek?

Aleje Sucharskiego rozkopane a na placu budowy nie ma żywego ducha

Gdy rozpoczął się remont Alei Sucharskiego przystanek, który funkcjonował przy Biedronce przeniesiono na boczną uliczkę. – Tyle, że ustawili tylko słupek z rozkładem. Nie ma ani ławeczki, ani zadaszenia. Jesień, zima, pada, wieje i ludzie, większość z nich to osoby starsze, stoją i marzną – zaalarmował nas Czytelnik, który jeździ Alejami kilka razy dziennie. – Przecież ten remont nie będzie trwał tydzień, tylko kilka miesięcy. Nie można tu chociaż jakiejś prowizorycznej wiaty ustawić? – komentuje mężczyzna.

Gdy poszliśmy na miejsce sprawdzić ten sygnał, okazało się, że mieszkańcy i przedsiębiorcy z okolicy mają o wiele więcej zastrzeżeń, ale już bezpośrednio związanych z samym remontem ulicy. – Stoi tu kupa sprzętu, postawili barak na środku, ale nic się nie dzieje. Ostatnio chyba przez dwa tygodnie nikogo tu nie było. Ulica rozkopana, strach przejść przez na drugą stronę, bo teraz jednym pasem jezdni auta jeżdżą w obie strony. Na około tylko głębokie dziury – skarżą się sądeczanie.

Zobacz też: Chełmiec a objazdy przez Nowy Sącz? Drogowcy wchodzą z remontem na powiatówkę

- Wczoraj tu na hurra kamień wysypywali i go porozgarniali. No i rozebrali część chodnika. Płytek nie ma, popada i będzie tu jedno wielkie błoto – komentuje właścicielka punktu handlowego naprzeciwko Biedronki. I rzeczywiście, gdy robiliśmy załączone do publikacji zdjęcia była godzina 11., piękna pogoda a na palcu budowy nie było żywego ducha. – Zanim ten remont się skończy, to my się będziemy musieli z naszymi biznesami po prostu zwinąć, bo tu nikt nie przyjdzie, bo nie ma jak tu dojść – dodaje kobieta.

– Przecież to jedna z najważniejszych ulic w mieście, z tym remontem powinni się migiem uporać a ja słyszałam, że na koniec tych robót to trzeba czekać aż do wiosny. Wyobraża sobie pani, co tu się będzie działo tuż przed świętami? – dodaje.

Aleje Sucharskiego rozkopane a na placu budowy nie ma żywego ducha

Zobacz też: Montują oświetlenie na Kocich Plantach i w końcu będzie tu monitoring

Uwagi skonfrontowaliśmy z wiceprezydentem Arturem Bochenkiem, który na wstępie przeprasza mieszkańców za wszystkie niedogodności, ale zaznacza, że remont zajętego właśnie odcinka Alei Sucharskiego to nie jest prosta sprawa. – Trzeba tu zrobić wykop głęboki na 70 centymetrów, położyć kilka warstw podbudowy drogi a potem kilka warstw asfaltu. Jednocześnie trwa też przekładanie sieci – Tauron przekłada linię energetyczną z przyłączami, Sądeckie Wodociągi muszą przełożyć kanalizację deszczową, swoje sieci przekłada też Orange, podobnie jest z siecią gazową. Za te prace odpowiadają sami gestorzy sieci  – tłumaczy, bo do zamknięcia tych prac drogowcy mają związane ręce.

- Ale jesteśmy otwarci na wszystkie sugestie i uwagi mieszkańców. Jeśli chodzi o sam przystanek, to jeszcze dziś zadzwonię do prezesa MPK i poproszę żeby w tej sprawie zainterweniował, pomyślał rzeczywiście o jakimś zadaszeniu – mówi Bochenek.

Teraz przejdźmy do terminów. Według umowy podpisanej w listopadzie  remont opisanego przez nas odcinka powinien zostać zakończony jesienią 2020 roku. Kiedy front robót przeniesie się na drugi pas ruchu? Prawdopodobnie w lutym, albo marcu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ

ES [email protected] Fot.: ES

Niby remont, stoi sprzęt, a na Alejach Sucharskiego plac budowy świeci pustkami




Trwa remont Alei Sucharskiego w Nowym Sączu, a mieszkańcy już nie zostawiają suchej nitki na drogowcach. Bo choć stoi tu sprzęt, to plac budowy świeci pustkami. Jak tę sytuację tłumaczy wiceprezydent Artur Bochenek? Fot.: ES






Dziękujemy za przesłanie błędu