Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
25/12/2020 - 09:55

Boże Narodzenie na Sądecczyźnie. Magiczny czas, wypełniony tradycją i wróżbami

Święta Bożego Narodzenia są zawsze wyjątkowe. W tym roku są też szczególne, bo odbywają się w dobie pandemii koronawirusa. Zewsząd płyną apele, by spędzić je, niestety w bardzo wąskim rodzinnym gronie. Miejmy jednak nadzieję, że w przyszłym roku znowu zasiądziemy do wigilijnego stołu – tak, jak dawniej – w liczniejszym gronie rodzinnym, że pojawią się też przy nim nasi przyjaciele.

A sięgając wstecz do bożonarodzeniowych tradycji naszych przodków, to można powiedzieć, że Sądecczyzna zawsze obfitowała i obfituje w bożonarodzeniowe tradycje. Tak jest…od niepamiętnych czasów.

Puste miejsce przy wigilijnym stole dla zbłąkanego wędrowca, sianko pod białym obrusem, a na nim kilkanaście świątecznych potraw, dzielenie się opłatkiem z bliskimi i Pasterka – to tylko część zwyczajów związanych z Wigilią i Bożym Narodzeniem, które kultywowane są do dzisiaj.

A jak dawniej do tego szczególnego okresu przygotowywali się i jak obchodzili go mieszkańcy Sądecczyzny? Po świątecznej krzątaninie był to dla nich czas odpoczynku od codziennych zajęć. Czas szczególny, wypełniony m.in. wróżbami.

Wigilia

Okres Bożego Narodzenia rozpoczyna się Wigilią, a kończy Świętem Objawienia Pańskiego, czyli Świętem Trzech Króli. W dawnej tradycji były one świętami chrześcijańskimi, ale, co warto podkreślić, miały one swoje korzenie w tradycji przedchrześcijańskiej, związanej ze świętami zadusznymi i agrarnymi, obchodzonymi w okolicy przesilenia zimowego.

- Można powiedzieć, że tradycja chrześcijańska tych świąt wpisała się w dawniejszą tradycję związaną z czasem przesilenia zimowego, a więc okresem, kiedy kończą się krótsze dni, a później zaczynają się one stopniowo wydłużać. To czas zbliżania się ku wiośnie. To był przełomowy czas – mówiła Sądeczaninowi w 2018 roku Bogusława Błażewicz, etnograf z Sądeckiego Parku Etnograficznego w Nowym Sączu. – W większości dawnych religii przedchrześcijańskich, okresy przesilenia zimowego, letniego, równonocy wiosennej i jesiennej wiązały się z różnymi zwyczajami i obrzędami.

W ludowej obrzędowości na Sądecczyźnie, zamieszkiwanej przez różne grupy etniczne – Lachów (tereny wokół Nowego Sącza), Pogórzan (wschodni region sądecki), Górali Sądeckich (okolice Łącka) i prawosławnych Łemków (Beskid Niski i zachodni Beskid Sądecki) zachowało się dużo reliktów wcześniejszych zwyczajów, związanych z dawnymi świętami zadusznymi i agrarnymi, podczas których z jednej strony oddawano cześć duszom przodków, z drugiej zaś wróżono sobie, jaki będzie nadchodzący rok.

Dawne tradycje wigilijne mieszkańców Sądecczyzny wyrosły właśnie na bazie wierzeń chrześcijańskich i pogańskich oraz zwyczajów tych czterech żyjących obok siebie grup etnicznych.

- Te grupy ludności przez wieki żyły obok siebie – opowiada sądecka etnograf. - Wiele ich zwyczajów było podobnych, ale były też i różnice

Czytaj na następnej stronie TUTAJ







Dziękujemy za przesłanie błędu