Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
16/03/2015 - 13:35

Bronkobus bez Bronka. Barwy sądeckiej kampanii

Na Sądecczyznę przyjedzie jutro Bronkobus, ale bez głównego pasażera. Czy prezydent Komorowski boi się PiS-owskiego miasta, które podczas wizyty na Podhalu ominął szerokim łukiem? Jeździ się tam, gdzie potencjalnie do pozyskania jest największy elektorat - mówi poseł Andrzej Czerwiński, kierujący prezydencką kampanią w powiecie nowosądeckim, limanowskim i gorlickim.
Sztabowcy Bronisława Komorowskiego, do których należy pilotujący na Sadecczyźnie kampanię Andzrej Czewiński, lekko nie mają. W internetowej sieci krąży stwierdzenie, że muszą rwać włosy z głowy. Co wizyta, to jakaś wpadka. Ostatnio hitem antyprezydenckiej kampanii stały się przynoszone na wyborcze spotkania z Komorowski krzesła. To echa gafy popełnionej przez prezydenta w japońskim parlamencie, gdzie nie tylko wołał do gen. Stanisława Kozieja "mój szogunie", ale również wszedł w butach na miejsce dla spikera.

Czy w tej sytuacji lokalny, prezydencki sztabowiec Andrzej Czerwiński odetchnął z ulgą, kiedy okazało się, że do Nowego Sącza przyjedzie Bronkobus, ale głównego pasażera w nim nie będzie? Poseł PO pytany o trudy kierowania kampanią kandydata, z którego gaf na potęgę kpią internauci odpowiada, podobnie jak jego partyjni koledzy w ogólnopolskich mediach, którzy klapę próbują przekuć w sukces. Wpadki Komorowskiego to dowód na to, że to człowiek „z krwi i kości", a nie wykreowany przez speców od wizerunku.

- Główną cechą Bronisława Komorowskiego jest jego naturalność.Tym, którzy chcieliby być idealni i wymodelowani jak plastikowe lalki, specjaliści od wizerunki nawet tłumaczą, żeby byli po prostu sobą. Każdy człowiek ma swoje wady i niedociągnięcia. I Bronisław Komorowski taki właśnie jest. Prawdziwy. Nie jest wybłyszczonym, zaszmelcowanym, plastikowym prezydentem, tylko pokazał przez pięć lat, że ma swój kręgosłup, ma swoje idee i naturalnie się zachowuje. To jest jego silną stroną. Nikt mu nie zarzuci, że po prostu usadzono go w fotelu do zdjęcia, upudrowano, a potem jak na pięć lat trafi do gabinetu to będzie nie wiadomo kim.

Sądeczanie naturalnego i prawdziwego prezydenta na własne oczy jednak nie zobaczą, bo Bronkobus przyjedzie …ale bez Bronka, jak nazywają swojego kandydata jego sympatycy. W tradycyjnym bastionie PiS-u można usłyszeć, że Komorowski, prawicowego miasta się boi i do konfrontacji z jego mieszkańcami woli wystawić swoich sztabowców.

- Nie można tego traktować w kategorii boi się, czy się nie boi
- mówi Czerwiński. - To raczej wynika z analizy specjalistów od poparcia społecznego. Naturalną rzeczą w każdej kampanii jest to, że przede wszystkim jeździ się tam, gdzie jest potencjalnie do pozyskania najwięcej elektoratu. To żelazne zasady kampanii. A poza tym prezydent u nas był, kiedy podpisał Kartę Dużej Rodziny. Nowy Sącz był jednym z pierwszych miast, które odwiedził w czasie poprzedniej kampanii. A tak w ogóle to prezydent mówił, że jest bardzo zainteresowany przyjazdem do naszego miasta, bez względu na zachowanie politykierów z Nowego Targu, którzy zorganizowali przeciw niemu pikietę. To nie jest dla niego żaden hamulec. Jeszcze w tym tygodniu będziemy próbować wertować prezydencki kalendarz. Wola przyjazdu Bronisława Komorowskiego jest już zadeklarowana. A prawidła kampanii zdecydują czy znajdzie się na to czas, czy też nie.

Czerwiński zachwala też pomysł objazdu Polski Bronkobusami, które zamiast prezydenta prezydenta wożą jego sztabowców.

- Takie autobusy to sprawdzona metoda prowadzona przez wszystkie sztaby. To był dobry pomysł Tuska, małpowany przez inne sztaby. Bez względu na to czy kandydat jest w środku czy też nie, telewizja pokazuje jak ekipa przyjeżdża, zbiera podpisy. Z punktu widzenia każdego sztabu to bardzo atrakcyjna forma przekazu.

Bronkobus do Nowego Sącza przyjedzie z Limanowej. Będą nim podróżować wolontariusze i członkowie partii zaangażowani w kampanię na rzecz swojego kandydata. O godzinie 14.50 pojazd ma się pojawić na płycie rynku, gdzie będą zbierane podpisy poparcia dla Bronisława Komorowskiego. Do rąk potencjalnego elektoratu trafią też wyborcze ulotki, a lokalni parlamentarzyści i samorządowcy zaprezentują miejscowe komitety poparcia kandydata. Bronkobus zatrzyma się także w pobliżu autobusowego dworca przy Al. Wolności

(mika)
fot. facebook.com  






Dziękujemy za przesłanie błędu