Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
28/03/2014 - 08:00

Burzliwa sesja w Chełmcu! Dostało się radnemu wojewódzkiemu

O rachunek sumienia apelował do radnego wojewódzkiego Andrzeja Bulzaka sołtys Chomranic Stanisław Kuzak. Do głosów krytyki dołączył się także radny Wiesław Szołdrowski. A poszło o rozwiązania komunikacyjne w gminie.
Andrzej Bulzak był gościem podczas czwartkowej (27 marca) sesji Rady Gminy w Chełmcu. Radny wojewódzki zapytał, co gmina robi w sprawie rozwiązania problemu na ulicy Marcinkowickiej w Chełmcu. Tam bowiem po zakończeniu budowy obwodnicy północnej, zostanie przerzucony największy ruch samochodowy. Pytanie jego zadziałało jak kij włożony w mrowisko.

- Budowa obwodnicy północnej ruszyła. Martwi mnie jednak, że po jej zakończeniu okolica, w której mieszkam dostanie duży rzut samochodów. Jeżeli Państwo coś robicie w tej sprawie i będę się mógł włączyć, to z chęcią będę wspierał wasze działania – zaznaczył Andrzej Bulzak, rady Sejmiku Województwa Małopolskiego.

Gmina chce wrócić – na co zwrócił uwagę zastępca wójta Artur Bochenek – do planów przedłużenia obwodnicy północnej o odcinek prowadzący od ulicy Marcinkowickiej pod Paścią Górą do Biczyc Dolnych.

Czytaj: Stawiarski: Bez przedłużenia obwodnicy będzie katastrofa!, „Obwodnica Stawiarskiego”. Mrzonka, czy realne plany?

Przy tym rozwiązaniu „wąskie gardło” w Chełmcu zostałoby zlikwidowane. Ruch wychodzący z obwodnicy północnej przerzuciłby się na drogę krajową. – Wójt lobbuje za takim rozwiązaniem – przyznał Artur Bochenek. – Wysłaliśmy w tej sprawie pismo do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Wtedy o głos poprosił sołtys Chomranic. – Byłbym szczęśliwy, żeby co roku były wybory – zwrócił się do radnego Andrzeja Bulzaka. – Co Pan zrobił przez cztery lata w tej sprawie? Może warto zrobić sobie rachunek sumienia i odpowiedzieć na to pytanie. Skończcie z wojną PO-PiS i zacznijcie działać.

- Jestem zaskoczony pytaniem radnego wojewódzkiego – wtórował mu radny gminny Wiesław Szołdrowski. – To nie droga gminna, żeby radni się nią zajmowali. To Kraków, czyli radni wojewódzcy powinni odegrać główną rolę w zabieganiu o jej budowę. A pan pyta, co w tej sprawie robi gmina.

Andrzej Bulzak przekonywał, ze grzechów zaniechania jest wiele. – Każdy może mieć pretensje, ale myślę, że nie jest to miejsce do agitacji politycznej. W ostatnią środę miesiąca mam dyżur przy ulicy Jagiellońskiej w Nowym Sączu. Zapraszam. Porozmawiamy.

W dyskusję włączył się także radny gminny Zbigniew Mordarski. – Z mojej strony mam prośbę panie Andrzeju, żeby sprawę „obwodnicy Stawiarskiego” podnosić i za nią wszędzie lobbować. Promuj pan ten pomysł! To właśnie tutaj jest duże pole do popisu.

Bulzak przekonywał, że sprawą już zainteresował radnych wojewódzkich.

- Puściłem plotkę, że mnie nie zależy mi na budowie mostu do Nowego Sącza, bo jak Stawarski wybuduje obwodnicę to my będziemy mieć firmy, a miasto – urzędników.

Burzliwą dyskusję przerwał w końcu przewodniczący Rady Gminy Jan Bieniek, przechodząc do kolejnego punku obrad.

Zobacz: Do wyburzenia jeden dom. Nowy-stary pomysł na obwodnicę

 

(MC)

Fot. MC







Dziękujemy za przesłanie błędu