To był On. Tofik pokazany w Sądeczaninie znalazł nowy dom [ZDJĘCIA]

- To była chemia, bo jak to inaczej nazwać – opowiada Małgorzata Gieniec z Mystkowa. – Tofika wypatrzyłam w jednym z artykułów w „Sądeczaninie”. Gdy tylko spojrzałam na Tofika wiedziałam, że on zastąpi naszego labradora, który odszedł w ubiegłym roku. Tofik jest z nami już kilka dni i wiem, że był to bardzo dobry wybór. To naprawdę kochany psiak.

Początkowo widać było, że pies boi się mężczyzn. Ale, jak mówi pani Małgorzata już powoli nabiera coraz większego zaufania.

- Tofik ma do dyspozycji duży ogrodzony ogród, ma więc gdzie biegać – dodaje nasza rozmówczyni. – Chodzimy na długie spacery. Jest bardziej ufny. Wie, że nic mu się nie dzieje. Wnuki i wnuczki przyniosły mu posłanie. Zostawiliśmy mu jego imię, bo jest do niego przyzwyczajony i na nie reaguje. W grudniu pojawiła się u nas kotka i tak już w te zimowe warunki została. Myślałam, że tutaj może być problem, ale okazało się, że Tofik, choć jest dopiero u nas od tygodnia zdążył się z nią zaprzyjaźnić. Są w komitywie – śmieje się pani Małgorzata.

A w schroniskach w Nowym Sączu i w Wielogłowach na nowe domy czekają inne psiaki. Odwiedź te placówki. Może wrócisz do domu z czworonożnym przyjacielem.

[email protected], fot. arch. państwa Małgorzaty i Stanisława Gieńców, schronisko dla psów w Wielogłowach.

To był On. Tofik pokazany w Sądeczaninie znalazł nowy dom

- To była chemia, bo jak to inaczej nazwać – opowiada Małgorzata Gieniec z Mystkowa. – Tofika wypatrzyłam w jednym z artykułów w „Sądeczaninie”. Gdy tylko spojrzałam na Tofika wiedziałam, że on zastąpi naszego labradora, który odszedł w ubiegłym roku. Tofik jest z nami już kilka dni i wiem, że był to bardzo dobry wybór. To naprawdę kochany psiak.