Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
19/02/2019 - 12:35

Chciał porwać autobus? Koło Gródka rozegrały się sceny mrożące krew w żyłach

To była zawodowa podróż sądeckiego pogranicznika ze specjalnego zespołu służby zdrowia, który razem z pielęgniarką jechał samochodem do jednej ze szkół poprowadzić kurs udzielania pierwszej pomocy. Nawet nie przypuszczał, że w powrotnej drodze weźmie udział w akcji, jak żywcem wyjętej z sensacyjnego filmu.

 

Sceny jak z sensacyjnego filmu rozegrały się na drodze w Siennej, niedaleko  Gródka nad Dunajcem. Siedzący za kierownicą służbowego wozu pogranicznik dostrzegł jadący pod prąd, mrugający światłami autobus, który wymusił na nim gwałtowne hamowanie.

- Z autobusu wybiegł zdenerwowany i zakrwawiony kierowca, który prosił o pomoc, bo zaatakował go agresywny pasażer– relacjonuje kapitan Dorota Kądziołka, rzecznik prasowy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.

Czytaj też Zderzyli się czołowo na serpentynie, gdzie ścigają się auta  

Według relacji świadków, podczas jazdy kierowcę zaatakował agresywny pasażer, który najprawdopodobniej usiłował zatrzymać autobus w niedozwolonym miejscu. Próbował przejąć kierownicę. To były sceny mrożące krew w żyłach, bo ten odcinek drogi w Siennej był stromy i kręty. Kilkunastu podróżnych było przerażonych.

Pogranicznik zachował zimną krew. Najpierw, żeby zminimalizować ryzyko kolizji drogowej, polecił kierowcy przestawienie autobusu na nieodległy przystanek autobusowy, a potem obezwładnił krewkiego pasażera i udaremnił jego ucieczkę. Pilnował go w autobusie do momentu przyjazdu policji, która zabrała awanturnika do radiowozu. Towarzysząca funkcjonariuszowi pielęgniarka opatrzyła rannego kierowcę. 

- Policjantom udzielono informacji o szczegółach zdarzenia, a dzielna ekipa ze Służby Zdrowia Karpackiego Oddziału Straży Granicznej udała się w drogę powrotną do Nowego Sącza – opisuje szczęśliwy finał akcji Dorota Kądziołka i dodaje, że to nie pierwsze zdarzenie z udziałem, tego właśnie oficera. W ubiegłym roku, w czasie wolnym od zajęć służbowych uratował życie nieoddychającemu, starszemu mężczyźnie.

[email protected] fot..ilustracyjne







Dziękujemy za przesłanie błędu