Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
21/01/2020 - 15:25

Chełmiec: kopalnia nie może wyrzucić niepokornego radnego, bo broni go ustawa

By zwolnić dyscyplinarnie opozycyjnego radnego Rafała Kasieczkę, jego pracodawca, czyli należąca do gminy kopalnia w Klęczanach musi uzyskać zgodę radnych. Ale choć większość radnych to stronnictwo wójta, to uzyskanie takiej zgody może okazać się niemożliwe. Ba! Byłoby wręcz niezgodne z prawem. Dlaczego?

Chełmiec: kopalnia nie może wyrzucić niepokornego radnego, bo broni go ustawa

Radny PiS Rafał Kasieczka i jednocześnie pracownik Kopalni Surowców Skalnych Klęczany dostał naganę po tym, jak skrytykował na sesji działania owej kopalni w sprawie likwidacji gminnej drogi prowadzącej przez jej teren do osiedla Łazy w Marcinkowicach.  Sąd pracy uznał, że nagana nałożona na Kasieczkę jest bezzasadna. O szczegółach pisaliśmy w publikacji Chełmiec: radny wygarnął wójtowi prawdę na sesji, więc zwolnili go z pracy?

Ale co z dyscyplinarnym wypowiedzeniem, które władze kopalni wręczyły radnemu przez wydaniem tego orzeczenia znów ponownie zarzucając mu działanie na szkodę KSS Klęczany? W tym wypadku odpowiedź kryje się w ustawie o samorządzie gminnym. Artykuł 25 tejże ustawy mówi, że „rozwiązanie z radnym stosunku pracy wymaga uprzedniej zgody rady gminy, której ten radny jest członkiem”.

Tyle, że chełmiecka rada liczy sobie 21 osób, z czego tylko sześciu to radni opozycyjni. Reszta, czyli 15 radnych, to stronnictwo wójta. Dlatego uzyskanie zgody na zwolnienie radnego Kasieczki na pierwszy rzut oka może się wydawać się przesądzone. Jednak akurat w tym przypadku sprawa wygląda zupełnie inaczej. Dlaczego? Bo ten sam artykuł, który mówi o konieczności uzyskania zgody rady zastrzega, że – tu przytoczmy odpowiedni fragment - "Rada gminy odmówi zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym, jeżeli podstawą rozwiązania tego stosunku są zdarzenia związane z wykonywaniem mandatu przez radnego".

Zobacz też: Kolejne 120 dni bez żadnej drogi? To najczarniejszy scenariusz dla Łazów

Zapis ten nie zostawia chełmieckim radnym miejsca na wybór czy wątpliwości – samorządowcy po porostu nie mają prawa „klepnąć” dyscyplinarki, bo przecież Kasieczka mówił na sesji o kopalni właśnie jako radny dbający o interes mieszkańców przez ową kopalnię naruszony.

Jeśli jednak zdarzy się, że mimo obowiązującego prawa, radni zagłosują inaczej, to interweniować może i musi wojewoda, który uchwałę w tej sprawie po prostu unieważni. Gdyby stało się inaczej, to Kasieczce przysługiwać będzie odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Temat będziemy śledzić na bieżąco.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu