Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
20/08/2019 - 08:30

Chełmiec: podtruwani fekaliami? Kto odprowadzał ścieki z szamba w las

Sześć rodzin z Biczyc Górnych twierdzi, że wybudowane niedaleko ich gospodarstw domki jednorodzinne zatruwają ujęcie wody fekaliami. Dowodem mają być dzikie odprowadzenia z szamba, które trafiają na łąkę, do lasu a dalej do źródła, z którego korzystają miejscowi. Służby gminne prowadzą dochodzenie w tej sprawie a miejscowi nie wiedzą skąd brać wodę do picia, bo od dwóch lat bezskutecznie czekają na gminny wodociąg. Sytuacja jest dramatyczna.

Biegunki, wysypki, dziesiątki wizyt u specjalistów, całe segregatory dokumentacji medycznej. To bilans trzech ostatnich lat obejmujący sześć rodzin – w tym z małymi dziećmi – które od 35 lat korzystają z prywatnego ujęcia wody w Biczycach Górnych. W zeszłą środę okazało się, że przyczyną tej udręki była właśnie woda, która po wyjątkowo ulewnych deszczach okazała się być… ściekiem.

Właścicielem ujęcia jest Andrzej Pajor, który wraz z zięciem w piątek 16 sierpnia odkrył źródło zanieczyszczeń – dwie instalacje wyprowadzające nieczystości, w tym fekalia, z pobliskich, niedawno wybudowanych domków jednorodzinnych.

Śmierdząca ciecz z owych instalacji zmieniła w koszmarne grzęzawisko sporą połać łąki, dalej spływa w dół do lasu, gdzie dosłownie wypaliła kilka metrów kwadratowych ściółki a docelowo – co jednoznacznie potwierdziło się podczas nasilonych opadów – trafia do miejsca zaraz obok ujęcia wody.  Pajor z miejsca zaalarmował wszystkich, którzy korzystali z wody z jego ujęcia, by natychmiast zaprzestali jej użytkowania. Szczegóły w materiale filmowym.

Zobacz też: Chełmiec: fuszerka dosłownie topi gminę! Co się dzieje na Batalionów Chłopskich?

Starszy inspektor Paweł Noga, który pełni obecnie obowiązki Komendanta Straży Gminnej w Chełmcu informuje, że w ślad za interwencją pana Andrzeja, który zaalarmował też Wydział Ochrony Środowiska strażnicy wraz z inspektorami natychmiast pojechali we wskazane miejsce, gdzie potwierdzili, że położona tu instalacja może zagrażać środowisku a dalej miejscowym. Urzędnikom udało się też ustalić imię i nazwisko dewelopera, osoby prywatnej, którego personaliów dziś ujawnić nie można z racji przepisów o ochronie danych osobowych.

Przedstawiciele gminy rozmówili się też z mieszkańcami domków, ale Noga nie chce ujawniać szczegółów. Pytamy go – w ślad za Andrzejem Pajorem i resztą poszkodowanych osób – jak to możliwe, by ktoś mieszkał od kilku miesięcy w domu i nie zainteresował się, co się dzieje ze ściekami, bo przecież tu gminnej kanalizacji nie ma, nie ma też przydomowych oczyszczalni.

Nikogo nie zainteresowało, że w opłatach nie ma jednego z ważniejszych składników, czyli opłat za odbieranie nieczystości? Strażnik dyplomatycznie milczy, ale nie ukrywa, że sprawa jest poważna i do dewelopera wyszło 19 sierpnia pismo z wezwaniem do stawienia się na wizję lokalną w terenie.

Dopiero wtedy pozyskane informacje, zrobione zdjęcia, wyniki oględzin nabiorą mocy prawnej, gdy dowody zostaną zebrane w obecności dewelopera a dotychczasowe ustalenia inspektorów z nim skonfrontowane. Dalej sprawa może trafić do prokuratury jako przestępstwo przeciw środowisku.

Zobacz też: Chełmiec: MPK będzie w końcu obsługiwało gminę?

Strażnik nadmienia, że wszyscy czekają na wyniki badań próbek wody z lokalnego, skażonego wodociągu, które pan Andrzej oddał wczoraj, 19 sierpnia do laboratorium. Wyniki jednak poznamy dopiero w czwartek. Jednocześnie Noga zaznacza, że niewykluczone że i gmina pobierze wodę ze skażonego fekaliami miejsca i odda ją do badania po raz kolejny.

Skoro już wiadomo, że sprawa się przeciąga – nikt z dnia na dzień dzikiego ujścia ścieków nie zlikwiduje i nie uzupełni instalacji w siedmiu już zamieszkanych domkach jednorodzinnych – to jak mieszkańcy mają zaopatrywać się w wodę? Zaraz obok domu Pajora, na jego działce zresztą, przebiega główna nitka tutejszego wodociągu gminnego. – Dwa lata staramy się o włączenie do sieci – podkreśla pan Andrzej.

Pytamy o to dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Bogumiłę Aszklar Lelito. – Tak, jest tam wodociąg. Mamy gotowe projekty przyłączy, czekamy na dofinansowanie na realizację inwestycji – gasi nadzieje mieszkańców na wykonanie wpięcia awaryjnego. To może gmina powinna podstawić beczkowóz? I tu odpowiedź dyrektor nie napawa optymizmem. – Mamy tylko jeden taki beczkowóz, który w każdej chwili może być potrzebny gdzie indziej. Najlepiej by było gdyby mieszkańcy przyjechali do nas z plastikowymi pojemnikami na wodę, a my je napełnimy…

Pajora zastanawia też nieustannie - kto odebrał budynki, kto pozwolił je użytkować skoro - co potwierdziła szefowa ZGKiM - nie ma tu kanalizacji a jakoś przydomowych stacji oczyszczania ścieków tu nie widać? Do tematu wrócimy.

ES [email protected]

Chełmiec: deweloper podtruwał Biczyce Górne fekaliami? Trwa dochodzenie




Sześć rodzin z Biczyc Górnych twierdzi, że deweloper, który wybudował niedaleko ich gospodarstw domki jednorodzinne zatruwał od kilku lat ich wodę fekaliami. Dowodem mają być dzikie odprowadzenia fekaliów, które trafiają na łąkę, do lasu a dalej do źródła, z którego korzystają miejscowi. Służby gminne prowadzą dochodzenie w tej sprawie a miejscowi nie wiedzą skąd brać wodę do picia, bo od dwóch lat bezskutecznie czekają na gminny wodociąg. Fot.: ES






Dziękujemy za przesłanie błędu