Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
21/12/2020 - 15:05

Chełmiec: zarzuca Straży Gminnej zastraszanie siostrzeńca. Prawdę zna monitoring

Zastraszanie Bogu ducha winnej młodzieży czy egzekwowanie prawa i szacunku od pyskatych wyrostków? Jaki był naprawdę przebieg tych dwóch interwencji Straży Gminnej w Chełmcu?

Zarzuca Straży Gminnej zastraszanie siostrzeńca. Prawda jest na monitoringu

17 listopada o godzinie 18 siostrzeniec naszego Czytelnika (nazwisko do wiadomości redakcji), z trzema kolegami przebywał na orliku przy Szkole Podstawowej w Chełmcu. Wedle relacji wujka młodzi ludzie grali w piłkę nożną a w czasie rozgrywki mieli zasłonięte usta i nos szalo kominiarkami.

- Na miejsce przybyli strażnicy gminni i podjęli w stosunku do nich interwencję. Nałożyli dwa mandaty karne kredytowane po 500 złotych z artykułu 51 paragraf 1 k w tj. zakłócanie krzykiem i hałasem, jedna osoba nieletnia została pouczona. Siostrzeniec mój i jego kolega mają ukończone 17 lat i podlegają już jurysdykcji karnej. Jak można interpretować tak wysoki mandat za wołanie: podaj i kopnij do mnie piłkę? – irytuje się mężczyzna.

Zobacz też: Sport to zdrowie? Niekoniecznie, ale zanim zaczniesz sarkać na Straż Gminną...

Wedle jego relacji strażnicy zastraszali chłopaków, że jak nie przyjmą mandatu, to sprawa zostanie skierowana do sądu. Ostatecznie to sami ukarani odwołali się do Sądu Rejonowego od nałożonej kary.

- Następna interwencja strażników gminnych na orliku odbyła się w 4 grudnia o godzinie 19.25. Ci sami strażnicy podjęli nie interwencję, tylko zastraszanie mojego siostrzeńca, krzykiem wołali nazwisko i imię mojego siostrzeńca: „ ty Baran dawaj dokumenty, ty za każdym razem będziesz miał 500 złotych mandatu” -  opowiada wujek ukaranego twierdząc jednocześnie, że za chłopakami wstawili się nawet postronni świadkowie. Bez skutku.

Siostrzeniec Czytelnika telefonicznie wezwał na odsiecz swoją matkę a gdy ta po przybyciu na miejsce zapytała strażników o powód interwencji miała od nich usłyszeć w odpowiedzi: ,, co panią to obchodzi , syn jest pełnoletni i ja pani nic nie będę tłumaczyć"…

Po tych dwóch incydentach rodzina ukaranego chłopaka twierdzi wręcz, że jego siostrzeniec jest ofiarą nękania i zaapelował do naszej redakcji i interwencję.

Uwagi skonfrontowaliśmy od razu z pełniącym obowiązki komendanta Straży Miejskiej starszym Inspektorem Pawłem Nogą. Według niego obie interwencje wyglądały zupełnie inaczej. Z prośbą o pierwszą zadzwoniła menadżerka klubu fitness funkcjonującego w Aqua Centrum.







Dziękujemy za przesłanie błędu