Ci radni nie chcą zarabiać więcej? Sołtysów też nie docenili
Niemal we wszystkich samorządach Sądecczyzny diety radnych już zostały dostosowane do widełek zawartych we wspomnianej ustawie. Tak też miało się stać w Piwnicznej-Zdroju.
- Po dość burzliwej dyskusji radni podjęli decyzję o zdjęciu projektu uchwały w sprawie swoich wynagrodzeń z porządku obrad. Ale jestem przekonany, że do tematu będziemy musieli wrócić. Część radnych bowiem - mam tu na myśli tych, którzy prowadzą własne firmy, albo pracują w prywatnych przedsiębiorstwach – musi dziś do pracy radnego dokładać. Bo jeśli uczestniczą w posiedzeniu komisji i biorą udział w sesji, to tracą część dochodów i tracą dni urlopu. A tak być nie powinno. Mnie to akurat nie dotyczy, bo ja jestem na emeryturze – komentował już po sesji przewodniczący rady Adam Musialski.
Zobacz też:Ustawa swoje, radni swoje. Ten burmistrz podwyżki nie dostanie
Nie jest też tajemnicą, że część piwniczan uważa, że stanowisko radnych w sprawie diet jest wynikiem zamieszania związanego z dostosowaniem do obecnych przepisów wynagrodzenia burmistrza Dariusza Chorużyka. Podjeść do tematu było kilka, sprawa budziła wiele kontrowersji, wielu radnych było nieprzychylnych podwyżce mimo że ta była narzucona prawem a w przypadku Chorużyka od początku była mowa o przyjęciu najniższych zakładanych stawek. Trudno by w tych okolicznościach radni ochoczo podnieśli swoje diety.
A na ile słuszne są uwagi Musialskiego? W ślad za stawkami diet uchwalonymi w grudniu 2016 roku zamiast dotychczasowych 500 zł szefowie komisji otrzymują 700 zł a pozostali radni zamiast 300 – 500 zł. Dieta szefa rady wzrosła z 1000 do 1300 zł. Już przy ostatniej podwyżce było sporo kontrowersji a jeden radny Marcin Bogaczyk w proteście – uważał, że wspomniane podwyżki przy ciągłych problemach finansowych gminy są wręcz niewłaściwe – zrezygnował z mandatu radnego.
Zobacz też: Komisja Budżetowa nie tryska entuzjazmem: budżet Piwnicznej 2022. Sesja LIVE
A co z dietami sołtysów i szefów zarządów osiedli? Dziś to ledwie 200 zł. W czasie obrad padła propozycja, by ich diety zrównać z obecnymi dietami radnych. Tych samorządowców jest mniej niż radnych a pracują na rzecz mieszkańców czasem zdecydowanie więcej niż radni – z tym stanowiskiem zgadza się sam burmistrz. Jednak wniosek nie zyskał aprobaty. Więcej szczegółów w osobnej publikacji. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info)