Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
18/04/2018 - 08:25

Co jedzą pacjenci w szpitalach? Miażdżący raport NIK

Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła najnowszy raport o żywieniu pacjentów w szpitalach. Wyniki przeprowadzonej kontroli są miażdżące. W porównaniu z wynikami z poprzedniego raportu z 2008 roku, żywienie w tych placówkach medycznych, niestety nie poprawiło się – to jedna z konkluzji wyszczególnionych w tegorocznym raporcie.

Pracownicy Najwyższej Izby Kontroli zbierali informacje zarówno w szpitalach posiadających własne, funkcjonujące kuchnie, jak również w tych, w których posiłki dla chorych dostarczane są przez zewnętrzne firmy kateringowe posiadające zawarte umowy ze szpitalami.

Co sprawdzali kontrolerzy?

Kontrolerzy sprawdzili, czy obowiązujący system ochrony zdrowia zapewnia niezbędne warunki dla prawidłowego żywienia pacjentów w szpitalach, a także, czy serwowana żywność była właściwej jakości, miała należytą wartość odżywczą. Przyjrzeli się też sposobowi przygotowania posiłków i ich dystrybucji.

Raport obejmuje lata 2015-2017.

Zobacz także: Kto pokieruje szpitalem w Krynicy-Zdroju? Kandydaci odpowiadali na pytania członków komisji

Powszechnie wiadomo, że większość pacjentów, którzy przebywali kiedyś w szpitalu, raczej nie miała dobrego zdania o serwowanych im posiłkach.

Posiłki nieadekwatne do stanu zdrowia chorego

NIK alarmuje, że w większości skontrolowanych szpitalnych placówek chorzy otrzymywali posiłki nieadekwatne do stanu zdrowia. Według kontrolerów były one przygotowane z surowców niskiej jakości, o niewłaściwych wartościach odżywczych.

Na zlecenie NIK, Państwowa Inspekcja Sanitarna oraz Inspekcja Handlowa przeprowadziły badania pobranych próbek posiłków szpitalnych i okazało się, że występują w nich niedobory składników odżywczych, a to, jak wyszczególniono w raporcie, może powodować uszczerbek na zdrowiu pacjentów, jak np. odwapnienie, zmiękczenie i zniekształcenie kośćca, niedokrwistość, niedotlenienie tkanek, nadmierną pobudliwość mięśniową, drżenie i bolesne skurcze mięśni, stany lękowe, bezsenność, nadciśnienie, czy zaburzenia w funkcjonowaniu nerek.

W posiłkach za dużo soli, za mało, albo zbyt kaloryczne

W większości szpitali stwierdzono, że posiłki przygotowywane i serwowane pacjentom były za słone, za mało, albo zbyt kaloryczne. W menu pacjentów było zbyt mało warzyw, jak również owoców, a za dużo mięsa czerwonego, tłustych przetworów mięsnych i tłustych wędlin. Zdarzały się także wędliny gorszej jakości.

Co punktuje raport?

Podawano potrawy trudnostrawne i bogate w nasycone kwasy tłuszczowe, ryby konserwowe lub hodowane w rejonach zanieczyszczonych, a także substytuty deklarowanych w jadłospisie produktów: zamiast masła - tłuszcz mleczny do smarowania, zamiast sera - suszony hydrolizat białkowy o smaku sera i aromacie sera. Pacjenci nie otrzymywali jogurtu lub mleka acydofilnego. Ryb morskich było stanowczo za mało – stwierdzili kontrolerzy NIK.

Przeprowadzający kontrole pokreślili, że o skuteczności leczenia decyduje nie tylko właściwie prowadzony przez personel medyczny proces leczniczy, ale także prawidłowe żywienie i edukacja żywieniowa chorych.

Najwyższa Izba Kontroli zauważa też, że organy odpowiedzialne za nadzór nad żywieniem pacjentów w szpitalach nie dysponują żadnymi instrumentami prawnymi, które pozwalałyby na ocenę jakości posiłków pod kątem m.in. składu surowcowego, urozmaicenia, zawartości składników mineralnych i odżywczych oraz zasad kontroli tych usług.

Po co dietetycy?

Z opublikowanego raportu wynika również, że część szpitali nie widziała w ogóle potrzeby angażowania dietetyka w proces żywieniowym pacjentów. Nie zawsze też zatrudnienie dietetyka oznaczało, że każdy pacjent otrzymywał właściwa opiekę dietetyczną. Jak informuje NIK zdarzały się przypadki, że na jednego dietetyka przypadało nawet 740 pacjentów. Niejednokrotnie też dietetyk był obarczany innymi obowiązkami. W efekcie nadmiaru zadań spoczywających na barkach niektórych dietetyków ustalali oni jadłospisy źle zbilansowane.

Z raportu można się też dowiedzieć, że prawie w połowie szpitali, które korzystają z usług firm kateringowych nie było dietetyka. W szpitalach brakuje też formalnego, ogólnopolskiego systemu dietetycznego, który regulowałby kwestie rodzajów i przygotowywania diet w poszczególnych jednostkach chorobowych.

Warto dodać, że żywienie pacjentów finansuje, w ramach podpisanych kontraktów Narodowy Fundusz Zdrowia. NIK podaje, że dzienną stawkę żywieniową w szpitalu ustala kierownik danego podmiotu leczniczego.

Wszystkie szpitale zapewniły pieniądze na pokrycie kosztów usług żywienia, ale NIK zaznacza, że nakłady te były jednak zbyt niskie.

Dzienny koszt wyżywienia

Raport podaje, że średni, dzienny koszt wyżywienia w kontrolowanych szpitalach w latach 2015-2017 wynosił od 9,55 zł do 17,99 zł, zaś średni koszt surowców użytych do przygotowania posiłków wynosił jedynie od 3,70 zł do 8,46 zł. 

Dane o kosztach „wsadu do kotła” możliwe były do oszacowania jedynie w szpitalach prowadzących własne kuchnie. W tych korzystających  z usług firm kateringowych takich danych nie było.

Raport wspomina także, że w części skontrolowanych szpitali wadliwie funkcjonował system nadzoru tych placówek nad firmami kateringowymi. Cześć szpitali nie zabezpieczyła w umowach prawa do przeprowadzania kontroli u wykonawcy usługi. Ponadto nie we wszystkich szpitalach i firmach kateringowych przygotowujących posiłki dla kontrolowanych szpitali zachowano odpowiednie warunki sanitarno-higieniczne przy przygotowywaniu i dystrybucji posiłków.

Oto wnioski Najwyższej Izby Kontroli:

- Poprawa jakości żywienia wymaga rozwiązań systemowych

- Konieczne jest dofinansowanie szpitali, by podnieść jakość wyżywienia pacjentów

- Najwyższa Izba Kontroli wnioskuje do ministra zdrowia o wydanie rozporządzenia określającego wymagania żywieniowe w szpitalach, uwzględniającego normy dietetyczne i wymagania zdrowotne, w tym minimalny dzienny koszt posiłków i napojów oraz uregulowania obowiązku zatrudniania w szpitalach dietetyków.

Raport wspomina też, że wymagania w zakresie wyżywienia określone zostały np. dla osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych. W rozporządzeniu minister sprawiedliwości wskazał nie tylko rodzaje posiłków i napojów, ale także wartość odżywczą i energetyczną oraz minimalny dzienny koszt wyżywienia. Możliwa do określenia była również ilościowa zawartość warzyw i owoców w posiłkach.

Opr. IM, źródło raport NIK o żywieniu w szpitalach – www.nik.gov.pl, fot. archiwum Sądeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu