Cuda z wosku i drewna. Twórcy ludowi na Festiwalu Kultury

Sądecki Festiwal Kultury to nie tylko tańce, śpiewy i opowieści o tradycjach naszego regionu. To także twórcy, którzy na co dzień udowadniają, że sztuka koronkarstwa, wyroby z wosku, wikliny, czy drewna, wcale nie są ginącym rzemiosłem.

Stoiska twórców ludowych i rękodzielników towarzyszą Sądeckiemu Festiwalowi Kultury we wszystkich edycjach. W sobotę (29 września) w Krynicy można było podziwiać i kupić pachnące świece z naturalnego wosku pszczelego, koronki, rzeźby, wiklinowe kosze i ręcznie robione ozdoby z krepiny. Te ostatnie przywiozła Stanisława Majda ze Świniarska. Goście Festiwalu zachwycali się kwiatami, bukietami, koszyczkami i drzewkami szczęścia.
- Wszystko zaczęło się 17 lat temu, kiedy wykonałam pierwszą palmę na konkurs – mówi pani Stanisława. - Od tamtej pory przygotowywanie ozdób z krepinki stało się moją pasją, którą zarażam innych ponieważ prowadzę zajęcia dla młodzieży w Gminnym Ośrodku Kultury w Chełmcu. Współpracuję też z sądeckim muzeum i Sokołem.
Techniką koronki klockowej zajmuje się Małgorzata Polańska Kubiak z Łomnicy Zdroju, która wyczarowuje serwety różnych rozmiarów. Te największe wymagają nawet pół roku pracy.

- Dla mnie to jest hobby, przyjemność, pasja, zamiłowanie, to ukojenie nerwów i terapia zajęciowa – tłumaczy.
Z wielkim zainteresowaniem uczestników Festiwalu spotkały się także wyroby z wosku pszczelego Zaprezentowali je Barbara i Stanisław Korona ze Starego Sącza, którzy pszczelarstwem zajmują się od ponad 35 lat.
- Początkowa była to tylko hodowla pszczół, z czasem zaczęliśmy produkować świeczki z wosku – mówi pani Barbara. - Na rynku mamy dzisiaj bardzo dużo sztuczności, a nasze świece są ekologiczne, ładnie się palą, nie kopcą, nie trują. Mają także właściwości zdrowotne, gdyż jonizują powietrze, można wyleczyć katar, udrożnić zatoki. Palą się na ciepły, żółty kolor, przez co człowiek się uspokaja i relaksuje.

Państwo Koronowie wykonują także Paschały, które w okresie wielkanocnym trafiają do naszych kościołów.
Z rzeźbą ludową w Krynicy rozstawił się Kazimierz Basta ze Stadeł w gminie Podegrodzie i Anna Padoł z Paszyna w gminie Chełmiec. Na stoiskach można było także kupić wyroby z wikliny i obrazy malowane na szkle.

To była trzecia edycja Sądeckiego Festiwalu Kultury, który zorganizowała Fundacja Sądecka we współpracy z Województwem Małopolskim (czytaj: Tradycja, taniec i śpiew. Festiwal Kultury w Krynicy). Na czwartą i ostatnią zapraszamy 27 października do Muszyny.

(KB)
fot. arch.

Skomentuj