Czy sądeckie pogotowie zostanie połączone ze szpitalem powiatowym w Krynicy-Zdroju? Co z tego dobrego wyniknie...

- Czy to prawda, że obie jednostki miałyby zostać połączone? - dociekał Wiktor Durlak z Grybowa.  - Proszę o informację czy obecnie są planowane lub dokonywane jakiekolwiek analizy finansowo – organizacyjne dotyczące połączenia Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego z SP ZOZ Szpital. im Dietla w Krynicy -Zdroju. Jeżeli tak to czy uwzględniono w nich koszty transportu, koszty zarządu, analizę zatrudnienia personelu, koszty gotowości do świadczenia usług, wynagrodzenia personelu, ewentualne uzyskanie efektu synergii związane z połączeniem obydwu podmiotów.

W odpowiedzi starosta Marek Pławiak potwierdził, że taka koncepcja jest rozważana przez Zarząd Powiatu.

Organem prowadzącym zarówno dla sądeckiego pogotowia ratunkowego, jak i szpitala w Krynicy-Zdroju jest powiat nowosądecki.

Spytaliśmy radnego Durlaka, co skłoniło go do podjęcia tego tematu:

- Zainspirowało mnie połączenie  krynickiego Szpital im. J. Dietla z  Małopolskim Ośrodkiem Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Nowym Sączu - tłumaczy radny.

Przypomnijmy, że taką decyzję radni powiatowi podjęli w 2012 roku. W uzasadnieniu do przyjętej wtedy uchwały czytamy, że połączenie miało na względzie optymalizację zarówno infrastruktury obu placówek, jak i usprawnienia w działaniu systemu ochrony zdrowia na terenie powiatu. Ważne były również względy finansowe. Połączenie oznaczało ograniczenie kosztów funkcjowania obu placowek. 

- Takie połączenie pogotowia ze szpitalem przyniosłoby, moim zdaniem, wymierne oszczędności. Temat jest jednak do zbadania - dodaje Durlak.
 
Dopytaliśmy starostę o szczegóły, ale okazał się wstrzemięźliwy w udzielonym nam komentarzu.

- Jesteśmy w trakcie zapoznawania się z tym tematem - mówi Marek Pławiak, starosta powiatu nowosądeckiego. - Prowadzona jest analiza skutków, które wyniknęłyby z podjęcia takiego kroku.

Warto wspomnieć, że krynicki szpital czeka rozbudowa o nowe skrzydło. Ta inwestycja musi być zrealizowana, aby placówka spełniała wszystkie wymogi sanitarne, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 2012 roku. To przedsięwzięcie jest niezbędne, żeby szpital mógł dalej funkcjonować, jako jednostka służby zdrowia. Program dostosowawczy szpitala, zatwierdzony przez państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Krakowie, musi być zrealizowany do końca 2016 roku.

Nowe skrzydło musi być uruchomione do końca 2016 roku. W nowej części szpitala, która będzie połączona z istniejącym budynkiem, znajdą się oddziały pediatrii oraz intensywnej terapii, blok operacyjny wraz z centralną sterylizatornią. Dobudowane skrzydło będzie budynkiem  w tzw. klasie energetycznej A.

- Bardzo uważnie przyglądamy się kondycji finansowej szpitala, planom jego rozbudowy, pakietowi onkologicznemu.  - dodał starosta. 

O opinię na temat ewentualnego połączenia obu jednostek poprosiliśmy także Józefa Zygmunta, dyrektora Sądeckiego Pogotowia  Ratunkowego.

- Sądeckie Pogotowie Ratunkowe jest jednym z najlepszych tego rodzaju samodzielnych zakładów w Małopolsce  - mówi  J. Zygmunt. -  Formuła samodzielności pozwala wykorzystać każdą złotówkę przeznaczoną na ratownictwo medyczne na ten właśnie cel. Świadczymy usługi medyczne w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale także usługi dla szpitali w Nowym Sączu, Krynicy-Zdroju, dla prywatnego Oddziału Kardiologii Inwazyjnej, Elektroterapii i Angiologii, działającego w sądeckim szpitalu oraz 95 proc. przychodni i ośrodków zdrowia na terenie Sądecczyzny. Jesteśmy bardzo dużym zakładem. Zatrudniamy 280 pracowników. W ciągu doby w pełnej gotowości utrzymujemy około 20 ambulansów. Bardzo intensywnie angażujemy się w edukacje społeczeństwa. Od kilku już lat, z powodzeniem realizujemy program „Sądecki Ratownik”. Obsługujemy miasto Nowy Sącz i teren powiatu. Jesteśmy instytucją, która musi utrzymać przez całą dobę pełną gotowość do działania.

Dyr.  Zygmunt nie chciał ustosunkowywać się do interpelacji złożonej przez radnego Durlaka.

- Jest to kwestia do głębokiego zastanowienia się i szerokiej dyskusji. Jeszcze raz podkreślam jest to sprawa do bardzo dogłębnego rozważenia. Trzeba wziąć pod uwagę wszystkie za i przeciw. Na komisji zdrowia przedstawiłem argumenty za tym, aby pogotowie funkcjonowało tak, jak dotychczas czyli oddzielnie – mówi Józef Zygmunt. – Jestem dyrektorem tego zakładu i nie mnie o tym decydować.

Sławomir Kmak, dyrektor Szpitala Powiatowego w Krynicy-Zdroju też nie chciał odnieść się do interpelacji radnego powiatowego z Grybowa.

- Nie chcę jej komentować – uciął krótko.

Bardziej rozmowny był  Włodzimierz Oleksy, przewodniczący komisji zdrowia i uzdrowisk w Radzie Powiatu Nowosądeckiego,choć też niewiele dowiedzieliśmy się:

- Oficjalnie nic nie wiem, dlatego trudno mi się jednoznacznie odnieść do tego. Jeśli pojawi się stosowny projekt, to będziemy na ten temat debatować. Poczekajmy na stanowisko Zarządu Powiatu. Wydaję mi się, że kwestia ewentualnego połączenia sądeckiego pogotowia ze szpitalem w Krynicy-Zdroju jest na razie luźnym pomysłem, ideą. Pod koniec lutego zaplanowane jest wspólne posiedzenie komisji zdrowia i infrastruktury budżetowej poświęcone służbie zdrowia i kwestii rozbudowy krynickiego szpitala. Poszukujemy źródeł dofinansowania tego zadania. Jest pozwolenie, jest gotowy projekt rozbudowy, czekamy na ogłoszenie przetargu. Sądzę, że powiat również będzie partycypował w kosztach tego przedsięwzięcia. Pogotowie oraz szpital są dwoma dużymi samodzielnymi jednostkami, których organem prowadzącym jest powiat nowosądecki. Przez ostatnie cztery lata obie funkcjonowały dobrze, obie się rozwijały, inwestowały.

Kwestie służby zdrowia w powiecie nowosądeckim, w tym Szpitala Powiatowego w Krynicy-Zdroju mają być omawiane na najbliższej sesji Rady Powiatu. Do tematu wrócimy.

(Rob), MIGA
Fot. Rob, MIGA,Sądeckie Pogotowie Ratunkowe