Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
04/02/2019 - 19:15

Czy w Nowym Sączu ktoś zatruł się mięsem z krów - "leżaków"?

Nie milkną echa afery jaką ujawnili dziennikarze „Superwizjera” TVN. Jak już pisaliśmy, część mięsa z krów – „leżaków” z ubojni na Mazowszu trafiła, niestety do Małopolski, w tym na Sądecczyznę. Mięso, jak i wyroby, które mogły go zawierać zostały zabezpieczone i wycofane z handlu. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie, na razie nie otrzymała żadnych zgłoszeń dotyczących zatruć pokarmowych lub chorób zakaźnych, których przyczyną mogło być zjedzenie mięsa wołowego, pochodzącego z ubojni na Mazowszu.

Lekarze rodzinni przyjmujący w przychodniach na terenie Nowego Sącza potwierdzają, że żaden z pacjentów, którzy zasięgali u nich w ostatnich dniach porady medycznej nie sygnalizował im problemów związanych z funkcjonowaniem układu pokarmowego po zjedzeniu mięsa, w tym wołowego.

Czytaj też Wielki skandal! Kto każe trzymać w tajemnicy, gdzie sprzedają padlinę

- Jestem po rozmowie z lekarzami z naszej przychodni, którzy mnie zapewnili, że w ostatnim czasie nie zgłosił się do nich żaden pacjent z zatruciem pokarmowym po zjedzeniu mięsa wołowego – mówi Barbara Jurkiewicz, kierownik NZOZ „Remedium” w Nowym Sączu. – Do naszej przychodni zgłaszali się, i owszem pacjenci, którzy skarżyli się na bóle brzucha, wymioty, biegunkę, ale trzeba wziąć pod uwagę to, że mamy sezon grypowy.  Takimi objawami może się zaczynać infekcja grypopodobna, albo grypa. U pacjentów, u których wystąpiły takie objawy, niedługo potem pojawiły się następne: gorączka, kaszel, wystąpiło łamanie w kościach.

Szefowa NZOZ „Remedium” zaznacza, że lekarze mają obowiązek zgłaszać każde zatrucie pokarmowe do właściwej jednostki Sanepidu.

Także lek. med. Grażyna Kazana-Węglowska, kierująca Niepublicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej „Antidotum” mieszczącym się przy ul. Broniewskiego, zapewnia, że nie zgłosił się ani jeden pacjent, który narzekałby na bóle brzucha, bądź inne dolegliwości gastryczne po zjedzeniu mięsa.

Również na Oddział Chorób Zakaźnych Szpitala Specjalistycznego im. J. Śniadeckiego w Nowym Sączu nie trafił ani jeden pacjent z zatruciem pokarmowym.

- W ostatnich dniach nie mieliśmy takich przypadków – mówi Ewa Szczypuła, lekarz kierujący oddziałem.

Zapytaliśmy rzecznika prasowego Wojewódzkiej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Krakowie, ile było zgłoszeń o zatruciach pokarmowych, które mogły być spowodowane zjedzeniem mięsa pochodzącego z krów „leżaków”, które przed ujawnieniem gigantycznej afery przez reporterów „Superwizjera”, trafiły do ubojni na Mazowszu.

- Nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń dotyczących zatruć pokarmowych lub chorób zakaźnych, których przyczyną mogło być zjedzenie mięsa wołowego, pochodzącego z ubojni z województwa mazowieckiego – zapewnia Jacek Żak, rzecznik WSSE w Krakowie.

[email protected], fot. Fot. screen Superwizjer TVN







Dziękujemy za przesłanie błędu