Czy wójt Stawiarski puści z torbami prezesa Klimka?
Jako zabezpieczenie powództwa gmina wnioskowała o ustanowienie hipoteki kaucyjnej na 7. nieruchomościach należących do małżeństwa Klimków: w Szczawniku, Muszynie, Krynicy, Złockiem Łabowej i Szczawnicy, m.in. działki w Złockiem, na której stoi luksusowy Hotel Klimek SPA. W postępowaniu przedprocesowym sąd oddalił ten wniosek, jak również nie zwolnił gminy z wpisu sądowego w wysokości 100 tys. zł.
- A obecnie dostajemy sygnały, że pan Klimek ucieka z majątkiem, przepisując nieruchomości na krewnych - martwi się Paweł Bogdanowicz, wiceprzewodniczący Rady Gminy Chełmiec.
Zdaniem radnego Zbigniewa Mordarskeigo, przewodniczącego komisji rewizyjnej RG, autora specjalnego raportu w sprawie kanalizacji Świniarska, którego jest mieszkańcem, ta inwestycja od początku do końca została spartaczona. - Praktycznie, trzeba od nowa wykonać kanalizację Świniarska, bo tego nie da się poprawić, czy naprawić - twierdzi. Z dołączonej do pozwu opinii rzeczoznawcy budowlanego Janusza Rajcy (biegłego sądowego zaangażowanego przez gminę) wynika, że w 70 procentach kanalizacja jest nieszczelna z powodu braku podsypki i nasypki oraz użycia tańszych, niż przewidywał projekt, o mniejszej sztywności rur, a w pozostałej części nienależycie wykonana. Ponadto w ogóle brakuje kilku odcinków kanalizacji oraz kilkudziesięciu studzienek. - Efekt jest taki, że w czasie suszy ścieki przenikają do gruntu, a podczas intensywnych opadów rozcieńczone nieczystości zalewają domostwa - mówi Mordarski.
***
Spór ciągnie się od 2006 r., kiedy to nowy wójt gminy Chełmiec Bernard Stawiarski zakwestionował prawidłowość wykonania inwestycji zrealizowanej za jego poprzednika Stanisława Poręby (obecnie radnego gminy) w latach 2001 - 2004. Na domiar złego gmina straciła 2,6 mln zł na skutek nieosiągnięcia w terminie efektu ekologicznego inwestycji (NFOŚiGW nie umorzył w połowie pożyczki zaciągniętej na to zadanie).
Z zawiadomienia UG Chełmiec od czterech lat w Prokuraturze Okręgowej w Nowym Sączu prowadzi śledztwo w tej sprawie. Po zawieszeniu postępowania, mieszkańcy Świniarska urządzili pikietę pod gmachem sądów w Nowym Sączu. Prokuratura wznowiła postępowanie, a nawet w styczniu br., biegli zaangażowani przez prokuraturę, mierzyli kanalizację w Świniarsku.
***
Pierwszą rozprawę sąd gospodarczy w Krakowie wyznaczył na 20 marca br.
- Wnieśliśmy o oddalenie powództwa w całości, jako całkowicie bezzasadnego - przedstawia stanowisko procesowe pozwanych mec. Paweł Eilmes z Krakowa.
- Wszystko zostało wykonane tak jak trzeba i moi klienci absolutnie nie poczuwają się do jakiejkolwiek odpowiedzialności, zważywszy, że roboty zostały odebrane przez upoważnione władze gminy i nikt wtedy nie wnosił żadnych pretensji - dodaje pełnomocnik Klimków. Mecenas dodaje, że jego klienci ze zdziwieniem przyjmują informacje, że po 10 latach od wykonania inwestycji, mają być dokonywane odkrywki rur. - Jaka jest gwarancja, że po tylu latach ktoś tego nie zniszczył? Kompletnie to się mija z celem, a na pewno nie pomoże w ustaleniu prawdy - uważa adwokat. W ocenie mecenasa Eilmesa proces zapowiada się na kilka lat, gdyż strony przedłożyły stosy dokumentów oraz powołały w sumie kilkudziesięciu świadków. Sąd będzie miał twardy orzech do zgryzienia.
Wójt Bernard Stawiarski pytany o sensowność procesowania się z firmą ze Szczawnika zawsze mówi to samo: - Mamy machnąć ręką na 22 mln zł wypłacone wykonawcy za kanalizację, która nie działa? Przecież to są ludzkie pieniądze, moim świętym obowiązkiem, jako wójta, jest domagać się ich zwrotu!
(HSZ)